Agata Młynarska to dziennikarka, która nie ukrywa, po której stronie sceny politycznej się opowiada. Prezenterka jeszcze przed wyborami brała udział w spocie sfinansowanym przez komitet wyborczy Koalicji Obywatelskiej, w którym namawiała do udziału w marszu Donalda Tuska. Do niedawna prowadziła nowy program w TVN Style. W "Konfrontacjach Agaty" pojawiały się osoby o bardzo różnych, często skrajnych poglądach, a sam format od początku budził wiele kontrowersji. Uczestnicy show zamiast dyskutować, częściej się kłócili.
Okazuje się, że ostatni czas nie był łatwy dla dziennikarki. Zmagała się z poważnymi problemami ze zdrowiem i trafiła do szpitala.
Agata Młynarska trafiła do szpitala. Zabrała głos po długiej nieobecności
Gwiazda nie kryje tego, że mierzy się z przewlekłymi chorobami, m.in. z chorobą Leśniowskiego-Crohna, czyli nieswoistym zapaleniem jelit oraz fibromialgią– przewlekłą, niezapalną chorobą reumatyczną tkanek miękkich.
W najnowszym wpisie w mediach społecznościowych wyjaśniła swoim fanom, dlaczego nie była tam aktywna w ostatnim czasie.
"Tak zawsze jest, kiedy — po dłuższej walce o siebie — wyglądam przez szpitalne okno i widzę piękny, tak dobrze mi znany widok: rozkołysane zielenią, bujne drzewa wokół szpitala MSWiA, radosne w pełni lata. Najpierw nie było mnie celowo — chciałam odpocząć od mediów społecznościowych, i bardzo dobrze mi to zrobiło. Taki detoks ujawnia dawno zapomniane oblicze rzeczywistości. Coś wspaniałego!" – zaczęła dziennikarka.
"Potem ten plan wymusiło samo życie — przez trwający od czerwca ciąg chorób i infekcji. (À propos — w szpitalu mówią o ogromnej liczbie zakażeń covidowych). I u mnie też tak było — najpierw covid, potem zapalenie oskrzeli, infekcja zęba, no i… jelita odmówiły współpracy" – przyznała.
"W chorobach autoimmunologicznych, leczonych lekami biologicznymi, pacjenci mają bardzo niską odporność. Za to ogromny zapał do życia! Czasem trudno to pogodzić. Chcesz żyć pełnią życia, a organizm mówi: "Niestety!". Wtedy konieczna jest pokora. Wiedza, co robić. Jak sobie pomóc. W moim przypadku to zawsze stacja "gastrologia" — w traktowanym przeze mnie jak dom szpitalu, w którym leczę się od 13 lat! Te same korytarze — teraz odnowione, nowe pokoje chorych — i zawsze ci sami, kochani lekarze i panie pielęgniarki! Znamy się już dobrze — zawsze sobie powspominamy, pośmiejemy się, poopowiadamy o życiu. Nie był to łatwy czas dla mnie. Ale miał swoje piękne chwile. Dziś wyglądam z wdzięcznością, bo widzę zieloneeee!" — zapewniła Młynarska.
instagramCzytaj też:
Szokujące oświadczenie dziennikarki TVP. Stanowski ostrzega: Chowajcie sięCzytaj też:
Były dziennikarz Onetu w TV Republika. Dostanie swój program