Prowadzący wpadł w szał. Przeprowadził dziwny atak na aktorkę

Prowadzący wpadł w szał. Przeprowadził dziwny atak na aktorkę

Dodano: 
Kadr z podcastu "WojewódzkiKędzierski"
Kadr z podcastu "WojewódzkiKędzierski" Źródło: YouTube / WojewódzkiKędzierski
Kuba Wojewódzki ostro zaatakował Annę Muchę. Poszło o wesele, na którym jednym z gości był Jacek Kurski.

Anna Mucha była w poniedziałek gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski". W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat ślubu i wesela Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Aktorki od wielu lat grają razem w serialu "M jak Miłość". Mucha nie mogła pojawić się na uroczystości, ale to nie przeszkodziło Kubie Wojewódzkiemu w zaatakowaniu jej za to, że w ogóle rozważałaby taką możliwość. Oburzenie dziennikarza wzbudził fakt, że wśród gości, jako osoba towarzysząca Joanny Kurskiej, pojawił się Jacek Kurski. Doszło do bardzo ostrej i nieprzyjemniej wymiany zdań.

Wojewódzki zaatakował Muchę. Krzyczał na nią ws. wesela, na którym nie była

– Bardzo kibicuje Kaśce, jestem przy niej od wielu lat. Bardzo cieszę się ich szczęściem, tym, że budują się na nowo, wspierają się i trafili tak cudownie na siebie – stwierdziła aktorka pytana o nową relację swojej wieloletniej znajomej.

– Czy gdybyś mogła pojechałabyś na ten ślub? – dopytywał prowadzący.

– Prawdopodobnie tak – odparła Mucha.

W tym momencie prowadzący zarzucił swojego gościa opiniami na temat Jacka Kurskiego.

– Ich gościem był Jacek Kurski. Opresyjny, prymitywny, arogancki zarządca brutalnej propagandy telewizyjnej w czasach rządów PiS. To nie jest dla ciebie wykluczające towarzystwo, nawet na weselu przyjaciółki? – grzmiał.

– Rozumiem dlaczego tam był. Jest partnerem Joanny Kurskiej, która jest z kolei dobrym duchem Kaśki i Maćka – odpowiedziała Mucha.

– Czyli, jakby się przyjaźnili z żoną Pinocheta i Pinochet by przyjechał na to wesele też byś powiedziała: ok, to jest osoba towarzysząca – nie odpuszczał Wojewódzki, coraz bardziej atakując swojego gościa.

– Odpowiedziałam Ci na pytanie, dlaczego on tam był. To jest w ogóle ciekawe, dlaczego ja się muszę tłumaczyć listy gości Kaśki i Maćka na ślubie, na którym mnie nie było – dziwiła się aktorka.

Gwiazdor TVN wpadł w szał. Poszło o Jacka Kurskiego

– Zabawa na jednej imprezie z prostackim demagogiem jest jakąś formą autoryzowania jego działalności – kontynuował Wojewódzki.

– Ale on jest autoryzowany przez połowę tego społeczeństwa – zauważyła Anna Mucha.

– I dla ciebie to jest argument? Wszyscy kradną, to i Anna Mucha skubnie zegarek? – pytał prowadzący.

– Nie udawajmy, że tej osoby nie ma w naszej przestrzeni publicznej i nie był ważną osobą w tworzeniu pewnej narracji publicznej i historii kraju – tłumaczyła aktorka.

– Zanim zabrniesz w jakąś uliczkę, która cię skompromituje, to ci powiem tak: odpowiadał za szczucie na środowiska LGBT, atakował środowiska kobiecych aktywistek, niszczył Jurka Owsiaka, naszego kumpla, i WOŚP, szczuł na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który ku**a nie żyje, atakował niezależne media, wynajmował takich cyngli, jak Jarek Jakimowicz czy Sylwester Latkowskie, który także niszczył mnie, wyprowadził z TVP takich ludzi, jak Olga Tokarczuk, a wprowadził takich jak Zenek Martyniuk, szerzył nienawiść, zmienił TVP w prywatną partyjną tubę Kaczyńskiego, i ty mówisz, że to jest ważna osoba? – grzmiał Wojewódzki.

– Tak, teraz nie będę mówiła, że w takim zestawieniu, ale jak Urban, Hitler czy Stalin. Jest to ważna osoba – odparła.

– Przepraszam, to jest tak śmieszne, że nawet nie chce mi się z tym polemizować – stwierdził dziennikarz.

– Ty masz do mnie jakieś pretensje teraz? Nie powiedziałam, że to jest dobra osoba. Weź wyluzuj troszeczkę. Powiedziałam, że to jest ważna osoba. Tak samo, jak Kaczyński jest ważną osobą – próbowała coś powiedzieć Mucha.

– Czy jakbyś siedziała przy jednym stole z tą osobą, nie miałabyś moralniaka? – zakrzykiwał ją prowadzący.

– W co ty próbujesz mnie w tej chwili wmanewrować. Puknij się – broniła się.

– Nie rozumiem, że mogłabyś pójść do środowiska, gdzie ten facet jest przyjmowany jako gość honorowy. Dla mnie to eliminuje – ocenił.

W pewnym momencie aktorka miała już wyraźnie dosyć atakującego tonu prowadzącego.

– Wyrzygałeś na mnie swoje argumenty, które są nietrafione. Wydaje ci się, że masz tytuł, żeby to robić w sytuacji, kiedy jesteś tylko i wyłącznie teoretykiem. Dlaczego ja mam się w ogóle z tego tłumaczyć – wybuchła. – To, że mnie zakrzyczysz, to nie znaczy, że masz silniejsze argumenty – dodała.

Czytaj też:
Co planuje Stanowski? "Chcemy wejść z buta"
Czytaj też:
Kontrowersje wokół konkursu. Jest decyzja TVP

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl