W najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. W najnowszym sondażu tryumfuje Rafał Trzaskowski. Na kandydata Koalicji Obywatelskiej chce zagłosować 49,1 proc. respondentów. Z kolei na popieranego przez PiS Karola Nawrockiego planuje zagłosować 48,1 proc. ankietowanych. Sondaż przeprowadził IBRIS dla Polsat News. Z badań wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich frekwencja sięgnie 77,7 proc. Odpowiedź "Nie wiem/Trudno powiedzieć" zaznaczyło 2,8 proc. ankietowanych.
Trzaskowskiego poparło 60 proc. kobiet i 38 proc. mężczyzn, podczas gdy na Nawrockiego wskazało 36 proc. kobiet i 61 proc. mężczyzn.
Kasia Tusk apeluje do kobiet. "Tomy same musimy zadbać o nasze sprawy"
W kampanię wyborczą włączyła się influencerka modowa i córka premiera – Katarzyna Tusk. Na swoim Instagramie opowiedziała o wiadomościach, które mają wysyłać jej kobiety.
"Dziewczyny! Tak wiele z was pisze mi, że nie wie, co myśleć o tych wyborach. Że wasz mąż, partner, znajomi, rodzina planują głosować na Nawrockiego, ale w was pojawia się jednak ziarenko niepewności w związku z jego życiorysem i ostatnimi doniesieniami. Przede wszystkim bardzo dziękuję za kulturalne wiadomości od tych z was, które widzą świat inaczej. Niestety, chcąc być szczerą, muszę przyznać, że są też takie wiadomości, które trudno by było zacytować. Pamiętajcie, że sami sobie wyznaczacie świadectwo, pisząc komuś najobrzydliwsze rzeczy na świecie. Mówicie, że mężczyźni, którzy w waszym domu bardziej interesują się polityką, przekonują was, że prawa kobiet to temat zastępczy – dla nich być może" – napisała córka Donalda Tuska.
"Przecież to normalne, że każdego dnia zdarzają się momenty, kiedy para myśli inaczej. Ile razy coś, co był dla ciebie ważne, dla twojego mężczyzny było błahostką czy czepianiem się? To my same musimy zadbać o nasze sprawy, bo nasze priorytety różnią się często od priorytetów mężczyzn. Głosowanie jest anonimowe!" – dodała.
Czytaj też:
TV Republika rozbiła bank. Konkurencja została daleko w tyleCzytaj też:
TVP nadaje przed wyborami brutalny film o kibolach. Widzowie są wściekli