Znana dziennikarka nagle zniknęła z TVN24. Jak teraz żyje?

Znana dziennikarka nagle zniknęła z TVN24. Jak teraz żyje?

Dodano: 
Prowadząca "Fakty" TVN Justyna Pochanke
Prowadząca "Fakty" TVN Justyna Pochanke Źródło: Zrzut ekranu ze strony TVN24
Kilka lat temu Justyna Pochanke niespodziewanie odeszła z TVN24. Jak teraz wygląda życie dziennikarki?

W 2020 roku media niespodziewanie obiegła informacja, że, po 19 latach współpracy z TVN24, Justyna Pochanke postanowiła opuścić redakcję stacji. Dziennikarka przez lata prowadziła "Fakty" oraz "Fakty po Faktach". "Nie planowałam tego, ale takie nieplanowane decyzje są najuczciwsze. A to jest moja decyzja. Chciałam się z Wami pożegnać" – napisała w pożegnalnym mailu.

Media szybko zaczęły spekulować, że odejście dziennikarki miało związek z wygraną Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Później, w rozmowie z "Newsweekiem", Pochanke stwierdziła, że jej decyzja nie miała nic wspólnego z polityką, a zbieżność z elekcją prezydenta Dudy określiła jako "zabawną".

Justyna Pochanke nagle zniknęła z TVN24. Tęskni za telewizją?

Dziennikarka przekazała również, że powodem jej nagłego zniknięcia z TVN24 były kwestie osobiste. – Miałam świadomość, że z takiej sceny można spaść, ale zejść? Ja to jednak naprawdę zrobiłam na własną, gorącą prośbę. Kropelki zbierały się we mnie od dawna. Wszystkie były natury osobistej. Odeszłam bez wojny i histerii. Czasem tak można i czasem tak trzeba – stwierdziła. Rok wcześniej z pracy odszedł jej mąż, Adam Pieczyński, który był redaktorem naczelnym "Faktów".

Media rozpisywały się później o ich przeprowadzce do Hiszpanii, jednak to również nie była prawda. "Czytałam, że wybudowaliśmy dom w Marbelli i czuję się tam osamotniona i smutna. A także, że piszę książki — autobiografię i dla dzieci. [...] Nie piszę, tylko czytam. Domu w Marbelli nie mam, choć mam swoje miejsce w Hiszpanii. Ale od dwóch lat nie wyjeżdżam, nie miałam i nie mam planów emigracyjnych – mówiła dla "Newsweek Polska" w 2021 r.

W rozmowie z miesięcznikiem "Zwierciadło" dziennikarka opowiedziała, z czym zmagała się w czasie pracy w TVN24. "Przyszedł moment, że siadłam w sobotę na łóżku i nie byłam w stanie nic zrobić, nie mogłam ruszyć ręką ani nogą. Byłam bezbrzeżnie zmęczona i wyeksploatowana. Miałam taki moment w życiu, że cierpiałam długie lata na bezsenność. Jadłam w nocy, pracowałam w dzień. (...) Dwie, trzy godziny snu i jazda. Siedziałam jak skamieniała, łzy płynęły same, nie potrafiłam nawet odpowiedzieć na pytanie dlaczego" – opowiadała.

Jak przyznała wyjść z tej trudnej sytuacji pomogła jej najbliższa rodzina. Dodała, że nie brakuje jej dawnych emocji związanych z pracą w mediach.

Czytaj też:
Show TVP z nowymi gwiazdami. Wyniki mówią same za siebie
Czytaj też:
Kongres Kanału Zero to frekwencyjna klapa? "Ludzi wcale nie było mało"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Newsweek / Zwierciadło, plotek.pl