"Nie chce mi się wierzyć...". Znana dziennikarka grzmi na byłego prezydenta

"Nie chce mi się wierzyć...". Znana dziennikarka grzmi na byłego prezydenta

Dodano: 
Hanna Lis
Hanna Lis Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Hanna Lis nie kryje oburzenia słowami byłego prezydenta. Poszło o wspomnienie śp. Marii Kaczyńskiej.

Hanna Lis straciła pracę w TVP w styczniu 2016 r. Po tym jak została zwolniona, zapowiedziała, że rezygnuje z działalności w publicystyce i dziennikarstwie informacyjnym. Od tego czasu skupiła się głownie na tematach lifestyle'owych i kulinarnych. W ostatnich latach, w swoich mediach społecznościowych, dziennikarka wielokrotnie zabierała jednak głos w sprawach, które poruszały opinię publiczną w Polsce, często politycznych.

Tym razem dziennikarka postanowiła skomentować jeden z wątków wywiadu byłego prezydenta Andrzeja Dudy w podcaście Żurnalisty.

Hanna Lis oburzona słowami Andrzeja Dudy. Poszło o wspomnienie śp. Marii Kaczyńskiej

Rozmowa z Andrzejem Dudą w pewnym momencie zeszła na krytyczne komentarze dotyczące jego żony, Agaty Kornhauser-Dudy.

– Pana żona bardzo ciężko znosiła tematy medialne. Musiał pan być dużym wsparciem w takich sytuacjach, kiedy słyszał pan wiecznie o tej milczącej pierwszej damie. To musiały być piekielnie trudne relacje związku – zaczął Żurnalista.

– Moja żona nie marzyła o tym, żeby zostać pierwszą damą. Nigdy nie była to jej ambicja. Moja żona jest z wyboru nauczycielką, pedagogiem. (...) Przy czym miała tę lekcję, o której mówiliśmy – jak obserwowała wcześniej Marię Kaczyńską. Jak Maria Kaczyńska była atakowana, albo z jednej, albo z drugiej strony przez media. Tak jak się wypowiedziała na temat aborcji, bo została zaproszona na jakąś tam konferencję przez środowiska kobiet liberalno-lewicowych. Gdziekolwiek się wypowiedziała, była przez środowiska konserwatywne atakowana, więc Agata miała tego świadomość. Widziała również, jak dziennikarze manipulują, jak media kłamią – odpowiedział Andrzej Duda.

Ten fragment wywiadu oburzył Hannę Lis. Odniosła się do niego w komentarzu pod filmem oraz na InstaStories.

"Maria Kaczyńska NIE została, jak twierdzi tu Andrzej Duda, zaproszona na "jakąś tam konferencję przez środowisko kobiet liberalno-lewicowych". Maria Kaczyńska ZORGANIZOWAŁA 8/03/2007 roku spotkanie w Pałacu Prezydenckim, na które zaprosiła kobiety z różnych środowisk. W tym mnie. I na tym spotkaniu Maria Kaczyńska podpisała apel skierowany do posłów PiS, aby nie zapisywać w Konstytucji zakazu aborcji. Za co została nazwana przez Rydzyka "czarownicą". Jarosław Kaczynski nie kiwnął wtedy palcem w jej obronie. Nie chce mi się wierzyć, że pan Duda tego nie pamięta. Pani Maria myślała i działała niezależnie. Mówiła własnym głosem, od serca. Dziękuję za uwagę" – napisała.

Czytaj też:
Kilka miesięcy temu złożył obietnicę. Stanowski dotrzymał słowa
Czytaj też:
Znana aktorka obraża prezydenta. "Chamem pan jesteś, panie Nawrocki"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram, Żurnalista