Gwiazda TVN przeżyła horror w samolocie. "Jak bydło"

Gwiazda TVN przeżyła horror w samolocie. "Jak bydło"

Dodano: 
Sandra Hajduk podczas prezentacji wiosennej oferty programowej TVN
Sandra Hajduk podczas prezentacji wiosennej oferty programowej TVN Źródło: PAP / Rafał Guz
Sandra Hajduk przeżyła nie przyjemny lot tanimi liniami lotniczymi. Mówi wprost o alkoholu i awanturach.

Sandra Hajduk to jedna z prowadzących program "Dzień dobry TVN". Jej telewizyjnym partnerem jest Maciej Dowbor. Prezenterka podzieliła się teraz z obserwującymi w mediach społecznościowych przykrym doświadczeniem z lotu do Polski.

Sandra Hajduk o skandalicznym zachowaniu w samolocie. "To jest niewiarygodne"

Gwiazda śniadaniówki TVN opowiedziała o podróży jedną ze znanych tanich linii lotniczych. Jak się okazało, współpasażerowie zachowywali się skandalicznie, a personel pokładowy nie zwracał na to uwagi.

Na swoim InstaStory Hajduk żaliła się na "pijanych, zachowujących się jak bydło pasażerów", którzy znaleźli się razem z nią w samolocie z Niemiec do Polski.

"Z szybkiego babskiego weekendu w Niemczech wracam do Warszawy żeby się przepakować i polecieć na urlop. To, ile kompletnie pijanych, zachowujących się jak bydło, śmierdzących alkoholem (i nie tylko), ludzi leci takim lotem, to jest niewiarygodne" – napisała prowadząca "Dzień dobry TVN".

W dalszej części wpisu Sandra skrytykowała przewoźnika. Zauważyła, że pracownicy firmy mocno skupiają się na mierzeniu bagażu podręcznego, ale już na to, żeby weryfikować trzeźwość pasażerów wsiadających na pokład nikt nie wpadł.

"Super, że mierzycie ludziom walizki podręczne w jakichś upokarzających stelażach, szkoda, że nie weryfikujecie trzeźwości pasażerów" – czytamy w jej wpisie.

Fatalny lot Kubickiej do Turcji. Alkohol lał się strumieniami

Niedawno podobna sytuacja spotkała Sandrę Kubicką. Influencerka w czerwcu na InstaStories opisała sytuację, z którą zetknęła się na pokładzie samolotu czarterowego do Turcji.

Samolotem podróżowała grupa mężczyzn, którzy spożywali alkohol w dużych ilościach. Jak zaznaczyła Sandra Kubicka, były to nie tylko drinki serwowane przez personel pokładowy, ale także zakupione wcześniej duże butelki wódki i whisky, czego zabrania regulamin. Mimo to, bez problemu dostawali lód i kolę od załogi.

Celebrytka postanowiła zareagować i zapytała personel pokładowy, czy ich zdaniem takie zachowanie jest odpowiednie, w odpowiedzi usłyszała, że panowie "tylko dobrze się bawią". Zaznaczyła też, że stewardzi "zbijali sobie z nimi żółwiki".

"To było dalekie od dobrej zabawy. Nawet zwierzęta nie zachowują się w ten sposób. Jest mi wstyd za to, że są to Polacy. Współczuję dzieciom, które próbowały tam spać, ale nie mogły, włączając w to mojego syna" – napisała.

Jak dodała, jeden z mężczyzn upił się tak, że nie był w stanie wysiąść o własnych siłach z samolotu.

"Obora. Nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyłam" – podsumowała już po dotarciu do hotelu.

Czytaj też:
Zwrot ws. znanego muzyka. Koncert pod znakiem zapytania
Czytaj też:
Tak polska mistrzyni wróciła do domu. "Nie było specjalnego traktowania"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram