Pod koniec listopada 2023 roku media obiegła zaskakująca informacja o tym, że Gabriel Seweryn nie żyje. Gwiazdor "Królowych życia" miał zaledwie 56 lat. 28 listopada około godz. 15.30 trafił do szpitala z bólem w klatce piersiowej, kilka godzin później stwierdzono zgon. Prokuratura wciąż bada okoliczności jego śmierci.
Śmierć Gabriela Seweryna. Co się tam stało?
Seweryn był bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Zanim trafił do szpitala prowadził na swoim instagramowym profilu transmisję na żywo. Narzekał na przeszywający ból i kilkukrotnie wspominał, że nie może liczyć na pomoc medyków. Żalił się na to, że ratownicy medyczni, którzy przyjechali po jego wezwaniu nie udzielili mu odpowiedniej pomocy.
Przeprowadzona na zlecenie prokuratury sekcja zwłok nie pomogła w ustaleniu przyczyn śmierci Gabriela Seweryna. W związku z tym przeprowadzone zostały dodatkowe badania pod kątem ewentualnego zażycia narkotyków, alkoholu i innych niedozwolonych farmaceutyków. Wykluczono jednak jakiekolwiek obrażenia ciała.
Wokół odejścia gwiazdy TTV powstało wiele teorii spiskowych. Na początku lutego, Radio ZET przekazało, że śledztwo w sprawie śmierci celebryty przejęła prokuratura w Legnicy z powodu "wielowątkowość postępowania i zainteresowanie opinii publicznej". Wówczas nie było jeszcze opinii biegłych o przyczynie śmierci, wyników badań toksykologicznych czy oceny działania ratowników medycznych w tej sprawie.
Nielegalna substancje we krwi. Na co zmarł celebryta?
"Fakt" dotarł teraz do szczegółowych wyników badań toksykologicznych, które rzucają nowe światło na śmierć celebryty. Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, w rozmowie z dziennikiem, przekazała co wykazały testy przeprowadzone po śmierci Gabriela Seweryna.
"Uzyskano już ostateczną opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej. Biegły stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu Gabriela Seweryna była ostra niewydolność krążenia, która rozwinęła się w związku z powstałą tamponadą serca na skutek rozerwania i rozwarstwienia ściany aorty wstępującej i łuku aorty. Z wyników badań toksykologicznych wynika, że w próbce krwi pobranej ze zwłok Gabriela Seweryna wykazano obecność metamfetaminy" — czytamy na łamach "Faktu".
Sprawa śmierci Gabriela Seweryna wciąż jest badana przez prokuraturę. Śledczy muszą wyjaśnić m.in., czy medycy, którzy udzielali pomocy celebrycie, robili to w prawidłowy sposób.
Czytaj też:
Auto celebrytki wypadło z drogi. Policja: To nie był wypadekCzytaj też:
Znany muzyk kończy z koncertami. Pokaże dokumentację medyczną