Na instagramowym profilu programu Polsatu "Nasz nowy dom" pojawiło się wstrząsające nagranie z udziałem Filipa Chajzera. Prezenter rozmawia na nim z dziećmi i młodzieżą w szkole, mówiąc o hejcie, którego doświadczył po stracie 9-letniego dziecka. Syn dziennikarza – Maksymilian – zmarł tragicznie w wypadku samochodowym w 2015 roku.
"Filip Chajzer podzielił się swoją osobistą historią. A wszystko po to, żeby pomóc zrozumieć młodzieży jak wiele cierpienia może przysporzyć hejt w szkole i w internecie" – czytamy w opisie nagrania.
Filip Chajzer wraca do śmierci syna. "Ktoś chce ci dokopać, zniszczyć cię, zabić"
– Miałem syna, który zginął w wypadku samochodowym w 2015 roku. Miał 9 lat. Odszedł z dnia na dzień – słyszymy na nagraniu, udostępnionym przez profil "Nasz nowy dom" na Instagramie.
– Jest takie słowo, które pewnie znacie, bo je się odmienia teraz przez wszystkie przypadki w internecie. Ono nazywa się "hejt" – zwrócił się do zgromadzonych w sali dzieci Filip Chajzer. – Żeby mnie zhejtować, ludzie wymyślili sonie, że wyślą mi zdjęcia z wypadku mojego dziecka. Nie dość, że przeżywasz tragedię, bo straciłeś najbliższą osobę w życiu, to jeszcze do tego ktoś chce ci dokopać, zniszczyć cię, zabić – opowiadał.
Prezenter zapytał dzieci, co rozumieją pod pojęciem hejt, zaapelował do nich również, żeby pamiętali, że "bohaterem jest ten, kto staje w obronie słabszego".
– Jeśli zostanie w nich jedno, dwa, trzy zdania, to już będzie super, to już będzie ekstra – ocenił dziennikarz.
Spotkanie skomentowała później jedna z uczestniczek. Dziewczyna podkreśliła, że tego typu rozmowy są potrzebne.
– Uważam, że to bardzo ważne spotkanie. Warto rozmawiać na takie tematy. Myślę, że wnoszą w nasze życie dużo wartości – stwierdziła.
Czytaj też:
"Z panią wszystko ok? Tabletki pani wzięła?". Awantura w TV RepublikaCzytaj też:
"Sejm to nie kościół". Dziennikarka grzmi ws. debaty o aborcji