Aktorka Helena Englert, córka Jana Englerta, próbuje swoich sił branży muzycznej. Pod pseudonimem "Hela" wydała premierowy utwór zatytułowany "Pani domu". Szybko jednak uwagę przykuł fakt, że tekst piosenki, jej brzmienie i styl teledysku bardzo przypominają pochodzący z 2014 roku projekt "Mister D." pisarki Doroty Masłowskiej.
Uwagę zwróciła fraza "kanapki z hajsem", wypromowana przez pisarkę. Dorota Masłowska wprost oskarżyła Englert o "ordynarną kradzież". Zażądała, aby wspomniana fraza zniknęła z "Pani domu". "Żądam natychmiastowego usunięcia mojej frazy z utworu "Pani domu" Helena Englert. Nie wiem, jak to zrobicie, chyba musicie cofnąć czas. Ale chcę, by było jasne: to jest ordynarna kradzież" – podkreśliła autorka "Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną".
Englert wyjaśnia, że chciała "oddać hołd"
Na reakcję Englert nie trzeba było długo czekać. Celebrytka opublikowała na swoim Instagramie wiadomość skierowaną do Masłowskiej. Wiadomość została też przesłana bezpośrednio do pisarki. W obszernej notce przekonuje, że chciała jedynie złożyć jej "hołd".
"Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że pałam do Pani ogromnym szacunkiem. W związku z czym, żadne działanie z mojej strony nie ma prawa być wymierzone przeciwko Pani. Na celu miałam – proszę wybaczyć patetyzm – oddanie Pani hołdu. Byłam przekonana, że jako (o ile dobrze rozumiem Pani twórczość) fanka pastiszu, obrazoburczości i polskiego absurdu zrozumie to Pani" – wyjaśnia Helena Englert.
Dalej tłumaczy, że "czerpanie z tego, co kultowe" jest nieodzowną częścią powstawania sztuki. "Niemniej, nie śmiałabym przypisywać sobie cudzych dokonań. Nie po to, to wszystko. Dlatego, jak mogła Pani zauważyć – przy każdej, czy to zdalnej czy też tete a tet sposobności – nagminnie zaznaczam, że to Pani jest matką popkulturowego sukcesu, funkcjonującej uprzednio w popkulturze frazy, o którą wszystko się rozchodzi. Nie pragnę Pani tego odbierać. Nie twierdzę, że jestem tą pierwszą. To miało być DLA Pani, nie przeciwko niej" – podsumowała.
Czytaj też:
Rutkowski kontra Woźniak-Starak. "Niech pokaże torebki"Czytaj też:
Poruszające słowa Babiarza. "Absolutnie tego nie żałuję"
