Krzysztof Stanowski poinformował 13 października, że odchodzi z Kanału Sportowego, który współtworzył od czterech lat. Dziennikarz prowadził, w ramach KS, cykl "Dziennikarskie Zero", w którym prześmiewczo komentował różne wydarzenia niezwiązane ze sportem. Duży rozgłos zyskał latem tego roku, kiedy w kilku odcinkach szczegółowo opisał, jak celebrytka Natalia Janoszek zmyśliła swoją karierę w Bollywood.
Krzysztof Stanowski rusza z nowym projektem na YouTube
Stanowski szybko rozpoczął prace nad nowym projektem. W mediach społecznościowych ujawnił, że będzie teraz działał na YouTube w ramach Kanału Zero. W poniedziałek uprzedził swoich widzów, że w najbliższym czasie wyjaśni, czym dokładnie będzie się teraz zajmował.
"Dokładnie wytłumaczę, czym ten projekt będzie. Muszę to zrobić tym bardziej, że codziennie odbywam kilka spotkań z potencjalnymi współpracownikami, partnerami i sponsorami i non-stop muszę opowiadać to samo:) A tak sobie obejrzą i spoko. Poza tym tym bez filmu Kanał Zero jest nie do znalezienia w wyszukiwarce na Youtube" – napisał.
Kanał Zero. Co to będzie?
Jak zapowiedział, tak zrobił. W sieci pojawiło się nagranie, na którym dziennikarz dokładnie tłumaczy założenia swojego nowego projektu.
Na początku wyjaśnił, dlaczego nie zdecydował się na założenie kanału pod własnym nazwiskiem.
– To byłoby bezkosztowe praktycznie. Ale chciałem zagrać w większą grę, nie iść na łatwiznę. Dlatego powstał Kanał Zero, kojarzy się ze mną, jestem zerem – stwierdził. – Kanał ma być hubem, który scala osobowości, autorytety z poważnych dziedzin życia. To plan na coś dużego. Nie 3-4 filmy tygodniowo, a dziennie. Słowo "zero" ma być spoiwem, łączyć wszystko na tym kanale – dodawał.
Jak tłumaczył, na kanale znajdzie się zarówno "wesołe, sympatyczne" pasmo poranne, jak i pasmo wieczorne "z fajnymi rozmowami". Zaznaczył jednak, że Kanał Zero nie będzie się do tego ograniczał.
– Te "zera" pojawią się między porankiem, a wieczorem. Będziemy działać w gronie osób wiarygodnych w swoich dziedzinach, które mają nazwiska, rozpoznawalność, potencjał na Youtubie. Będzie miejsce na naukowe "zero", biznesowe "zero", celebryckie "zero", filmowe, medyczne, jakiekolwiek. Cokolwiek będzie w danej chwili potrzebne. Chcemy trzymać ręce na pulsie i żyć tym, czym żyje Polska – mówił. – Byłby to duży kanał commentary z pasmami porannym i wieczornym. Ale też redakcja jakościowa z ludźmi, którzy nie będą bali się pojechać w teren – wyjaśnił.
Dziennikarz tłumaczy swoją wizję na przykładzie wypadku na A1
Swój pomysł postanowił wyjaśnić na przykładzie głośnego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła rodzina z dzieckiem.
– Można oprócz reporterskiej roboty na miejscu zrealizować też naukowe "zero", w którym ktoś nam wytłumaczy, jak to jest z wypadkami przy danej prędkości, jak technologia nam pomoże. Od tego będzie odpowiednia osoba. Albo prawnicze "zero" w zakresie tego, co działa prawnie itd. Można też zrobić wieczorny program, by pogadać, jak uniknąć podobnych wypadków. To tylko przykład, jak jedno zdarzenie można omawiać na wiele sposobów – wskazał.
– Chcemy dostarczać treści, które nie są chłamem. Chcemy robić własne śledztwa, rozmawiać z ludźmi. Musimy być multizadaniowi – zapewnił.
Jak narodził się pomysł?
– Łatwiej zrobić trzy-cztery formaty, mieć koszty 20-30 tysięcy miesięcznie, a nie 400-500 tys. Ale chcę wykonać coś, co polubicie i będzie zupełnie nowe. Nikt nie zabrał się w Polsce do tej pory za Youtube'a w sposób metodyczny. Nikt nie wszedł w ten świat z pełnym know how, doświadczeniem dziennikarskim, kontaktami. Chcę przejąć to poletko – stwierdził Krzysztof Stanowski, tłumacząc, dlaczego zdecydował się na tego typu projekt.
Zaznaczył, że po treści sportowe będą sięgać tylko w przypadku głośnych wydarzeń.
– Sportowe “zero” ma być, ale większość treści sportowych pojawi się jednak na Weszło. Jeśli w danej chwili cała Polska będzie żyła sportem, to zobaczycie to także na Kanale Zero – zaznaczył.
Kanał Zero ma ruszyć 1 lutego 2024 roku.
Czytaj też:
Natalia Janoszek powraca w nowym show. "Zdesperowana, pozbawiona talentu patocelbra"Czytaj też:
Kim jest Stanowski? Czas zacząć robić zapasy popcornu