Zbigniew Hołdys to współzałożyciel grupy muzycznej Perfect. W latach 1977–1991 był jej liderem, głównym kompozytorem i gitarzystą. Jest autorem m.in. utworów: "Nie płacz Ewka", "Niewiele ci mogę dać", "Pepe wróć", "Ale wkoło jest wesoło" czy "Chcemy być sobą". Niedawno do mediów trafiła informacja o jego problemach ze zdrowiem. Znany z niechęci do Prawa i Sprawiedliwości, muzyk trafił do szpitala, a teraz podzielił się najnowszymi wieściami na temat swojego samopoczucia.
Zbigniew Hołdys trafił do szpitala. "Życie jest pełne niespodzianek"
"Niestety, w szpitalu zostanę kilka dni dłużej. Lekarze próbują ustalić, co ze mną jest. Życie jest pełne niespodzianek" – napisał Hołdys kilka dni temu na Facebooku.
"Mój czas biegnie tak:
5:15 krew na morfologię
5:35 temperatura
5:50 tabletka na żołądek
6:30 krew na cukier
7:30 kroplówka
8:00 Śniadanie!!!
9:00 nowa pani doktor (dyżurna) „czy czegoś panu potrzeba? Coś boli?”
9:11 kolejne tabletki i odpięcie kroplówki!
Szpital. Wieczornej nawijki nie będzie, nie ma jak. Także felietonu, nie mam tu komputera ani wifi, to teraz stukam i scrolluję na smartfonie. Jutro będę wiedział o sobie więcej:) Dziękuję za słowa wsparcia!" – relacjonował 27 lipca.
Muzyk odmówił księdzu
Później muzyk relacjonował także, jak w niedzielę odmówił przyjęcia komunii świętej. "10:42 wchodzi (uprzednio grzecznie pukając) mężczyzna fizycznie w typie Artura Barcisia i z wschodnim akcentem pyta „Przepraszam, czy chciałby pan komunię przyjąć?”. Podziękowałem, przeprosił, cichutko zamknął drzwi. A teraz pani Ukrainka sprząta. Dużo się dzieje" – pisał.
W najnowszym wpisie Hołdys przekazał, że wciąż przebywa w szpitalu, jednak już jutro ma opuścić placówkę.
"Jutro do domu!" – poinformował w najnowszym wpisie na Facebooku.
Muzyk nie zdradził jednak, jaki był powód jego hospitalizacji.
Czytaj też:
"Nie byłoby PiS bez Kościoła". Burza po słowach znanego aktoraCzytaj też:
Co dalej z kabaretem Hrabi? Artystka zawarła z nimi umowę