Rafał Zawierucha to znany polski aktor, o którym kilka lat temu zrobiło się głośno za sprawą roli w filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood". Artysta niedawno wystąpił w 15. edycji "Tańca z gwiazdami" na antenie Polsatu. Okazuje się, że nie przestał marzyć o karierze za oceanem i podjął już kroki w tym kierunku. Wraz z rodziną wyprowadza się z Polski.
Rafał Zawierucha dostał zieloną kartę. Wyprowadza się z Polski
W rozmowie z "Vivą!" aktor przyznał, że zamierza zamieszkać w Los Angeles, żeby być bliżej środowiska filmowego i zwiększyć swoje szanse na kolejne role w amerykańskich produkcjach.
– Wyjeżdżamy do Los Angeles. To realizacja marzenia, które noszę w sobie od dawna. Jeszcze zanim poznałem Beatę, wiedziałem, że chciałbym kiedyś tam zamieszkać. Kiedy kręciliśmy "Pewnego razu... w Hollywood", dotknąłem tamtejszej rzeczywistości – miejsca, w którym światy filmu, sztuki i zwykłego życia tak naturalnie się przenikają – przyznał Zawierucha. – Tam nikogo nie dziwi, że kelnerka zagrała w filmie u Tarantino. Albo że aktor, który zagrał u Scorsese, pracuje jako dostawca pizzy, a później gra główną rolę u Baza Luhrmanna. Tam to jest zupełnie normalne. I piękne. Liczy się praca, praca i jeszcze raz praca, oraz to, by znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. A ja potrafię to zrobić – dodał.
W sprawie wyprowadzki z Polski wypowiedziała się również żona aktora – Beata Wiśniewska. Tak duży krok będzie wyzwaniem zarówno dla niej, jak i ich córki – Antoniny, ale jest już przekonana, co do słuszności tej decyzji.
– Nigdy wcześniej o tym nie myślałam, bo dobrze mi było tu, gdzie jestem. Ale z Rafałem długo o tym pomyśle rozmawialiśmy. (...) Mamy już zielone karty. Rafał dostał swoją jako osoba szczególnie utalentowana. Na tej podstawie ja i Antosia możemy legalnie przebywać w USA. Ten moment, kiedy otrzymaliśmy dokumenty, otworzył przed naszą trójką nowe drzwi i dał nam nowe możliwości – powiedziała "Vivie!".
Czytaj też:
Aktor nie chce już żyć w Polsce. "Uznałem, że już dość"Czytaj też:
Znana aktorka rozpacza po zaprzysiężeniu. "Ojczyzno moja kochana"