Zaskakujący zwyczaj Markowskich. "Wylewamy trochę na grób"

Zaskakujący zwyczaj Markowskich. "Wylewamy trochę na grób"

Dodano: 
Piosenkarka Patrycja Markowska oraz wokalista Grzegorz Markowski
Piosenkarka Patrycja Markowska oraz wokalista Grzegorz Markowski Źródło:PAP / Leszek Szymański
Wokalistka Patrycja Markowska opowiedziała o zaskakującym zwyczaju jej rodziny. Chodzi o uroczystość Wszystkich Świętych.

Zbliża się uroczystość Wszystkich Świętych. To czas zadumy, rozmyślania o bliskich i odwiedzania ich grobów. Wokalistka Patrycja Markowska, której ojciec Grzegorz, również jest znanym muzykiem, opowiedziała o dość niecodziennym zwyczaju jej rodziny.

– Z moją rodziną mamy taki rytuał, zawsze, to trwa wiele godzin taki spacer, jest grzane piwo w termosie. My wspominamy bliskich, to nie jest tak, że idziemy i wychodzimy. To jest cały rytuał. Przyznam się szczerze, że kocham te święta Zawsze trochę piwa wylewamy na grób dziadka, które lubił. To jest takie bardzo wzruszające dla mnie święto, bo ja jestem rodzinną osobą i ciepło zawsze myślę o rodzinie – wyznała w rozmowie z serwisem Pomponik.

"Plastikoza i zniczoza". Racewicz zadowolona z drożyzny

Ciekawą opinię nt. Wszystkich Świętych wyraziła też prezenterka Joanna Racewicz. Polacy tłumnie odwiedzają cmentarze, aby uporządkować groby bliskich. To oznacza zakup zniczy i kwiatów, które podobnie jak większość produktów, są w tym roku znacznie droższe. Powód jest prosty – rekordowa inflacja.

Choć dla zdecydowanej większości z nas inflacja to powód do zmartwień, to prezenterka Polsat News Joanna Racewicz postanowiła spojrzeć na tę kwestię inaczej. – Chce powiedzieć dzisiaj, że jakoś przewrotnie cieszę się z drożyzny w przycmentarnych sklepach. Bo to może sprawi, że nie będziemy szaleć z plastikozą, zniczozą i tego typu śmieciozą – stwierdziła w relacji na Instagramie.

Joanna Racewicz nie szczędziła także gorzkich słów wobec Polaków, którzy – jej zdaniem – w obliczu zbliżającego się święta skupiają się głównie na tym, by kupić jak najwięcej zniczy i wiązanek, zapominając, jaki jest sens uroczystości.

– Przyznam szczerze, że to jest moja opinia, można się z nią nie zgadzać. Jestem głęboko przekonana o tym, że cały nasz "wszystkoświętowy" blichtr kompletnie na nic, że więcej w tym ścigania się z tym, kto postawi więcej niż faktycznie pamięci – podsumowała gorzko dziennikarka.

Źródło: Pomponik/Instagram