Sprawa dotyczy 18 osób oskarżonych m.in. o wyłudzanie podatku VAT. 17 osobom postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Członkowie grupy mieli wytwarzać i przesyłać drogą elektroniczną fikcyjne faktury VAT, żeby tworzyć historię komunikacji elektronicznej między podmiotami gospodarczymi zaangażowanymi w nielegalny proceder.
Celebrytka, Miss Polonia 2011 i prezenterka telewizyjna Marcelina Zawadzka została skazana na grzywnę w wysokości 60 tys. zł. Jako jedyna nie usłyszała zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzucono jej oszustwa skarbowe, fałszerstwo faktur i pranie brudnych pieniędzy. Zawadzka przyznała się do pierwszych dwóch zarzutów.
Sąd Okręgowy w Kaliszu wymierzył jej karę grzywny w wysokości 60 tys. zł, które musi zwrócić do Skarbu Państwa. Zdaniem obrońców gwiazdy wyrok jest "niezwykle krzywdzący". Zapowiedzieli już odwołanie.
"Feralna transakcja"
W wyniku afery z rozliczaniem faktur Marcelinę Zawadzką odsunięto od pracy w TVP.
Tak całą sprawę celebrytka komentowała rok temu w rozmowie z serwisem natemat.pl: "Najpierw straciłam pieniądze na transakcji z nieuczciwym kontrahentem, który miał sprzedać mi produkty modowe, a nigdy tego nie zrobił, chociaż pieniądze otrzymał. Potem dowiedziałam się, że obsługujące mnie biuro księgowe, dokumenty tejże feralnej transakcji, w sposób jak się okazało nieuprawniony, uwzględniło w księgach rachunkowych i deklaracjach podatkowych, czego ponoć robić nie wolno. Ja osobiście tymi rozliczeniami się nie zajmowałam, bo się po prostu na tym nie znam. Dlatego zatrudniłam firmę księgową. Efekt jest jednak taki, że formalnie mi też przedstawiono zarzuty".