"Jest mi przykro". Kozidrak usłyszała wyrok za jazdę pod wpływem alkoholu

"Jest mi przykro". Kozidrak usłyszała wyrok za jazdę pod wpływem alkoholu

Dodano: 
Beata Kozidrak
Beata Kozidrak Źródło:PAP / Marcin Gadomski
Beata Kozidrak usłyszała w środę wyrok dotyczący zdarzenia z września ubiegłego roku. Wokalistka została wtedy zatrzymana za jazdę autem pod wpływem alkoholu.

aKozidrak została zatrzymana przez policję po tym, jak prowadziła auto "zygzakiem" po Warszawie. Po przebadaniu okazało się, że piosenkarka miała ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. To tylko na chwilę zastopowało karierę wokalistki. Po krótkiej przerwie, Kozidrak wróciła do występów scenicznych.

29 października Sąd Rejonowy Warszawa Mokotów wydał wyrok w sprawie rajdu liderki zespołu Bajm, uznając ją za winną zarzucanych czynów. Piosenkarka otrzymała karę sześciu miesięcy prac społecznych po 12 godzin miesięcznie, zakaz prowadzenia samochodu przez pięć lat i 10 tysięcy złotych grzywny. Beata Kozidrak odwołała się od tego wyroku uznając, że jest on zbyt surowy.

Ostateczne rozstrzygnięcie

Apelacja została rozpatrzona w środę. Gwiazda mówiła w sądzie, że przyznaje się do popełnionego czynu i bardzo żałuje. – To, co zrobiłam, było karygodne i nie powinno się wydarzyć i mam tego świadomość. Jest mi przykro i wiem, że z tą świadomością będę musiała żyć przez długie lata – mówiła.

– Przepraszam fanów, dla których moje teksty były ważne. Trzy pokolenia słuchaczy, dla których moja twórczość była ważna w życiu. Przez 40 lat byłam wzorem mamy, artystki. Moje życie jest związane z wielkim stresem i tych emocji w ostatnich miesiącach było bardzo dużo, choć to żadne usprawiedliwienie – cytuje Kozidrak tabloid "Fakt".

Obrońca piosenkarki zaproponował karę grzywny w wysokości 300 stawek dziennych po 100 złotych, pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów oraz wpłatę 10 tysięcy złotych na fundusz pomocy. Prokurator nie zaakceptował jednak powyższej propozycji, wnosząc o karę 10 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnych prac na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie, siedem lat zakazu prowadzenia pojazdów, grzywnę w wysokości 30 tysięcy złotych i pokrycie kosztów postępowania sądowego – opisuje "Super Express".

Ostatecznie Beata Kozidrak została uznana przez sąd za winną. Orzeczono wobec niej karę grzywny w wysokości 50 tysięcy złotych (200 stawek dziennych po 250 złotych), świadczenie pieniężne w wysokości 20 tysięcy złotych na rzecz funduszu postpenitencjarnego oraz pięć lat zakazu prowadzenia pojazdów. Zaliczono przy tym dotychczasowy okres zatrzymania prawa jazdy. 62-latka została także obciążona kosztami postępowania. Nie zastosowano kary ograniczenia wolności. Za okoliczności łagodzące sąd uznał fakt przyznania się do winy, uregulowany tryb życia oraz zasługi artystyczne.

Źródło: "SE"/"Fakt"/pudelek.pl