Edyta Górniak znana jest z aktywności w mediach społecznościowych, gdzie wielokrotnie poruszała w ostatnich miesiącach m. in. temat koronawirusa oraz szczepień. Gwiazda jest tzw. koronasceptyczką oraz zadeklarowaną przeciwniczką przyjmowania szczepionek.
– Dzisiaj wszyscy głośno przyznają, że maski są wyłącznie symboliczne. Jaki to symbol, nie będę tutaj mówić, bo nie chcę wprowadzać negatywnej aury. Dla tych, którzy są świadomi, wiecie, co oznacza zakrycie czyichś ust. Nie ma jednak żadnych dowodów medycznych, które mogłyby udowodnić, że to wpływa na nasze bezpieczeństwo, zdrowie – mówiła jakiś czas temu piosenkarka o maseczkach ochronnych.
Górniak zrywa plakat
Kilka dni temu, podczas koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki w Chełmie, Edyta Górniak przechodząc korytarzem na zapleczu sceny dostrzegła plakat przypominający o obowiązku zasłaniania ust i nosa w pomieszczeniach zamkniętych. Piosenkarka postanowiła pozbyć się plakatu, zrywając go ze ściany.
Zdarzenie zostało uwiecznione na krótkim nagraniu, które szybko trafiło do mediów społecznościowych piosenkarki. "To nie obóz. To kolonia" - podpisała ona wideo zamieszczone na InstaStories.
Kurski zabiera głos
O sprawę został zapytany przez "Fakt" prezes TVP Jacek Kurski. Nie zamierzał on jednak udzielać piosenkarce reprymendy.
– Nie współpracujemy z Edytą Górniak ze względu na jej poglądy na temat maseczek czy szczepionki, tylko ze względu na jej wielki talent sceniczny i wokalny i to nas interesuje. Interesuje nas to, co jest na scenie, a nie to, co poza sceną – odpowiedział krótko.
Czytaj też:
Kard. Wyszyński wpłynął na los Trojanowskiej. Piosenkarka wyznaje: Dostałam glejt z niebios