Szerokim echem w mediach odbił się niedawny wywiad Andrzeja Dudy w podcaście Żurnalisty. Jednym z poruszonych w rozmowie wątków był sposób, w jaki media traktowały pierwszą damę. – Agata obserwowała wcześniej z bliska Marię Kaczyńską, widziała, jak była atakowana albo z jednej, albo z drugiej strony przez media. Widziała również, jak dziennikarze manipulują, jak media kłamią – zaczął.
Andrzej Duda o medialnej nagonce na pierwszą damę
– Jak ktoś chciał, to miał pełne spektrum działalności mojej Żony na stronach Kancelarii Prezydenta czy na Instagramie. Mógł zobaczyć, jak tyra całymi dniami, jak wielu ludziom pomogła, dla jak wielu środowisk pracowała, jak wielką pomoc i współpracę międzynarodową zrealizowała, chociażby po rosyjskiej napaści na Ukrainę. Albo jak dzieci woziliśmy prezydenckim samolotem? Ile przeprowadziła różnego rodzaju działań pomocowych? Mnóstwo rzeczy robiła. Nie udzielała tylko wywiadów – zauważył były prezydent.
– I teraz przechodzimy do sedna. Kto opluwał moją żonę przez te wszystkie lata? Kto ją wyszydzał, nazywał milczącą pierwszą damą, niemą, niemotą itd. Liberalno-lewicowe dziennikarki. Te panie, które głoszą równouprawnienie kobiet. Robiła mnóstwo rzeczy, nie udzielała tylko wywiadów, ale cały czas spotykała się z hejtem, w głównej mierze tych pań, które opowiadają o prawach kobiet. Prawem kobiety nie jest milczenie, jeżeli ma na to ochotę? Nie użyję żadnych mocnych epitetów, powiem im tak: wstydziłybyście się, panie, bo nie dałyście podstawowego prawa wyboru mojej Żonie. Odbierałyście jej prawo wyboru decyzji, co ona uważa za realizację swojej funkcji. Tyle, że ona sobie tego nie dała odebrać – dodawał.
Fotograf Agaty Dudy przerwa milczenie. "Uważam, że to było wielkie z jej strony"
Jego słowa przytoczyła na platformie X Katarzyna Pawlak-Mucha, która współpracowała z byłym prezydentem w jego kancelarii. Na jej publikacje zareagował z kolei prezydencki fotograf Jakub Szymczuk, który miał okazję spędzić dużo czasu z pierwszą damą.
"Kasia zrobiła bardzo ważną rolkę. Obserwowałem to, o czym mówi @AndrzejDuda latami, wiele rzeczy nie wprost, ale było widać albo się czuło. Wielokrotnie różni dziennikarze, nawet na offie, podpytywali o pewne kwestie związane z Małżonką Prezydenta, jedną z moich zasad było nie poruszać tego tematu, nie interesować się nim i w ogóle do niego nie odnosić, choć wielokrotnie czułem potrzebę napisania na X, wyrzucenia z siebie, złości na poziom kłamstw, oszczerstw i manipulacji, którymi była obrzucana Agata Kornhauser-Duda, a jest kobietą twardą, pracowitą i jak to się mówi zjadła zęby na swojej robocie, której (co wymaga szczególnego uznania) nie musiała wykonywać" – czytamy w jego wpisie na X.
"O tym mógłby poświadczyć Grzegorz Jakubowski, jej osobisty fotograf, którego czasami miesiącami nie było w domu bo był przy każdej aktywności prezydentowej. Ja miałem często więcej czasu niż on. I co widać na stronach kancelarii – po zdjęciach – było tego tak dużo, że nie sposób spamiętać. To byla mocna kobieta, wykonująca tytaniczną pracę u podstaw. I wielokrotnie irytowało mnie to, że nie chce zaprosić mediów i o tym wszystkim opowiedzieć… natomiast patrząc już z dystansu i perspektywy czasu uważam, że to było wielkie z jej strony" – stwierdził.
twitterCzytaj też:
Nie wytrzymała po zaczepce dziennikarki TVP. "To nie przesłuchanie na Rakowieckiej"Czytaj też:
"Nieudacznicy". Jest zawiadomienie do prokuratury na władze TVP