Prof. Jerzy Bralczyk ucierpiał w wypadku drogowym, do którego doszło w drodze na spotkanie w Nowinach pod Kielcami. W wyniku odniesionych obrażeń, trafił do szpitala.
Prof. Bralczyk miał wypadek. Trafił do szpitala
O zdarzeniu poinformował Gminny Ośrodek Kultury w Nowinach, gdzie miało się odbyć spotkanie z językoznawcą. Organizatorzy wydali oświadczenie, w którym wyjaśnili przyczyny nagłego odwołania wydarzenia.
"W drodze do Nowin prof. Bralczyk wraz z panem Leszkiem Bonarem ulegli wypadkowi samochodowemu. Panu profesorowi i panu Leszkowi życzymy szybkiego powrotu do pełni sił i mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się spotkać w Gminnym Ośrodku Kultury w Nowinach w innym, równie wyjątkowym terminie" – przekazali na Facebooku.
Do wypadku miało dojść tego samego dnia około godziny 17.00 w miejscowości Kotwin na Mazowszu. Z ustaleń policji wynika, że samochód, w którym znajdował się językoznawca zderzył się z innym pojazdem. Prof. Bralczyk był pasażerem, BMW kierował Leszek Bonar, obaj trafili do szpitala z ogólnymi obrażeniami.
"Przyczyny i dokładne okoliczności wypadku będą wyjaśniane w trakcie postępowania" – przekazała sierż. Aleksandra Bałtowska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Przysusze.
Językoznawca z własnym programem w TVP
Wybitny polski językoznawca, wiceprzewodniczący Rady Języka Polskiego, dostał niedawno własny program w TVP, który prowadzi w stacji od września 2024 roku. Format emitowany jest co niedzielę, o godz. 17.55 i nosi tytuł "Jak to się mówi – Kasia u Bralczyka". Oprócz prof. Jerzego Bralczyka prowadzi go także Katarzyna Kasia – dziennikarka, która zasiliła szeregi Telewizji Polskiej w ubiegłym roku. Wcześniej Kasia była jedną z prowadzących znany format TVN24 – "Szkło kontaktowe".
Zanim nadeszła oferta z Telewizji Polskiej, propozycję własnego programu złożył profesorowi Krzysztof Stanowski. Dziennikarz przyznał jednak w Kanale Zero, że prof. Bralczyk nie przyjął jej, a w zamian zaakceptował ofertę medium, które dawało mu dużo większe pieniądze.
Czytaj też:
Pogorszył się stan Jakubiaka. "Moja choroba zakręciła"Czytaj też:
Znana dziennikarka trafiła do szpitala. "Każdy z nas ma dla kogo żyć"