Celebryta zamyka słynną budkę z kebabem. Podał powód

Celebryta zamyka słynną budkę z kebabem. Podał powód

Dodano: 
Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło: PAP / Stach Leszczyński
Filip Chajzer ogłosił, że zamyka swój biznes kebabowy. Zdradził, dlaczego zdecydował się na taki ruch.

Portale plotkarskie od tygodni rozpisują się o kolejnych aferach związanych z Filipem Chajzerem. Niedawno światło dzienne ujrzały nieprawidłowości dotyczące jego fundacji "Taka Akcja". Po fali negatywnych komentarzy, były gwiazdor TVN-u poinformował, że na stałe wyprowadza się z Polski i przenosi do nowego domu w Hiszpanii. Nie zdążył jeszcze wyjechać, gdy podpadł jednej z najbardziej rozpoznawalnych osób w internecie – youtuberowi Książulo, którego później namawiał do wspólnej walki we freak fightach. Niedługo po tym prezenter został zmiażdżony przez internautów za nietypowy sposób promocji własnego biznesu gastronomicznego.

Chajzer zamyka słynną budkę z kebabem

Jakiś czas temu Filip Chajzer otworzył sieć Kreuzberg, czyli budki z kebabem. Od niedawana oferuje również możliwość dostawy jedzenia do domu. Pochwalił się tym w poście, w którym pozuje z ciężko chorym 17-latkiem w szpitalu. Zaczął od przybliżenia historii dziecka, a skończył na promocji nowej usługi swojego biznesu, co wywołało lawinę negatywnych komentarzy.

Teraz były prowadzący "Dzień Dobry TVN" ogłosił, że zamyka swoją słynną budkę z kebabem przy ul. Burakowskiej w Warszawie. Obiekt ma być jednak zamknięty nie na stałe, a jedynie 1 sierpnia między godz. 16:00 a 18:00.

"Moi drodzy, jutro [1 sierpnia – przyp. red.] między godziną 16:00 a 18:00 mój kebab przy Burakowskiej będzie zamknięty. W tym tak ważnym czasie dla Warszawy i dla całej Polski są ważniejsze sprawy do roboty niż jedzenie kebabów. Chodzi oczywiście o kolejną rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. Dzięki" – powiedział Chajzer na swojej relacji na Instagramie.

Celebryta ma nowy pomysł

Wykorzystał tę okazję, żeby ogłosić, że pracuje nad kolejnym pomysłem związanym z kebabowym biznesem. Celebryta chce serwować własne kebaby… na wodzie.

– Mam pomysł, co w moim przypadku nie jest zaskakujące, ponieważ mam jakieś 2 tysiące pomysłów na godzinę, ale ten jest wyjątkowo dobry i chciałbym go zrealizować – zaczął.

Jak wyjaśnił, chce zatrudnić firmę, która wybuduje mu platformę do prowadzenia restauracji, "żeby można było podpłynąć do Kreuzberga wodnego i zjeść przepysznego kebaba na wodzie".

Nowy punkt miałby się mieścić na promie płynącym z Warszawy do Serocka.

Czytaj też:
Zawiadomienie do prokuratury ws. celebryty. Chodzi o chorego chłopca
Czytaj też:
To on zajmie miejsce wyrzuconej gwiazdy TVP. "Warszawiak z krwi i kości"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram