Miała zaśpiewać z Soyką. Usłyszała: Nie wiem, czy dotrwam do jutra

Miała zaśpiewać z Soyką. Usłyszała: Nie wiem, czy dotrwam do jutra

Dodano: 
Zdjęcie Stanisława Soyki wyświetlane podczas koncertu "Orkiestra Mistrzom" w Operze Leśnej w Sopocie
Zdjęcie Stanisława Soyki wyświetlane podczas koncertu "Orkiestra Mistrzom" w Operze Leśnej w Sopocie Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
Natalia Grosiak miała zaśpiewać w Sopocie w duecie ze Stanisławem Soyką. To jej powiedział po próbach.

Stanisław Soyka miał wystąpić podczas czwartego i ostatniego dnia Top of the Top Sopot Festival. 21 sierpnia, tuż przed godziną 23:00, prowadzący imprezę poinformowali, że legendarny muzyk nie żyje. Artyści zgromadzeni w Operze Leśnej wykonali jeden z jego utworów – "Tolerancję".

Niedługo później w sieci pojawiły się nagrania z prób, które Soyka odbył przed czwartkowym występem w Operze Leśnej w Sopocie. Jednym z filmów podzieliła się wokalistka Natalia Grosiak, która zaśpiewała ostatni raz z legendarnym muzykiem.

"To był ogromny zaszczyt pana poznać, panie Stanisławie. Ogromnie się cieszyłam na nasz wspólny występ. Bardzo się też stresowałam. Ale od pana dostałam ogrom wsparcia, luzu i uśmiechu. Dziękuję..." – napisała na swoim Instagramie.

Natalia Grosiak miała zaśpiewać z Soyką w Sopocie. Wspomniała słowa muzyka

Niedawno Natalia Grosiak podzieliła się swoimi przeżyciami w rozmowie z Anitą Werner w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24. Wokalistka o tragedii dowiedziała się 20 minut przed wejściem na scenę.

– To było 20 minut przed naszym wejściem na scenę. Ja siedziałam w garderobie już gotowa, pomalowana, ubrana i czekałam na sygnał od produkcji, że mogę już pójść w stronę sceny. Nawet już miałam odsłuch przygotowany i nagle do garderoby przyszedł reżyser i dowiedziałam się, że coś się wydarzyło, ale jeszcze nie wiedziałam co. Dopiero później doszła do nas ta wiadomość. Utrzymywano ją przed nami w tajemnicy, ponieważ myślę, że chciano ochronić nas przed tą szokującą wiadomością – wyznała Grosiak.

Podczas rozmowy artystka przyznała, że występ u boku legendarnego artysty traktowała jako "spełnienie marzeń" i była nim mocno zdenerwowana. Przytoczyła w tym kontekście jedną z ostatnich wypowiedzi Stanisława Soyki.

– Stanisław powiedział mi: "A przestań! Ja to już 30 razy występowałem. Ja się stresuję, czy ja dotrwam do jutra". No i myśmy się zaczęli śmiać z tego, co powiedział. Później, jak sobie pomyślałam o tych słowach pana Stanisława, to aż mnie zmroziło – wspominała.

Czytaj też:
Pogrzeb Stanisława Soyki. Ujawniono pierwsze szczegóły
Czytaj też:
Jako jedna z ostatnich rozmawiała z Soyką. "Nagle zaczął mówić o śmierci"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: TVN24