Stanisław Soyka zmarł nagle w czwartek 21 sierpnia, tuż przed planowanym występem podczas ostatniego dnia Top of the Top Sopot Festival w Sopocie. Transmisja z koncertu została przerwana, a stacja TVN wydała komunikat, w którym poinformowała o śmierci artysty. Wybitny muzyk miał 66 lat.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Soyki. Przesłuchano jako świadka menadżera artysty. Śledczy przekazali, że wstępnie wykluczyli udział osób trzecich.
Pogrzeb Stanisława Soyki. Ujawniono szczegóły
Tymczasem w mediach pojawiły się już pierwsze informacje dotyczące pogrzebu artysty. Jak przekazała redakcja "Faktu", która powołuje się na osobę z otoczenia artysty, uroczystość ostatniego pożegnania Stanisława Soyki odbędzie się dopiero w drugim tygodniu września. Ma mieć charakter państwowy, a ciało 66-latka spocznie na Cmentarzu Powązkowskim.
"Trudno jeszcze mówić o konkretnej dacie, wszystko jest ustalane, natomiast będzie to drugi tydzień września, a uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter państwowy. Stanisław Soyka spocznie na warszawskich Powązkach" – ujawniła osoba z otoczenia artysty w rozmowie z tabloidem.
Wstępne wyniki sekcji zwłok znanego muzyka
W poniedziałek 25 sierpnia w godzinach porannych została przeprowadzona sekcja zwłok muzyka. Prokurator Marek Kopczyński, zastępca rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, oznajmił, że "z uwagi na to, że biegły nie jest w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci, będą zlecone dalsze badania". – Konieczne są dodatkowe badania, m.in. histopatologiczne, aby ustalić przyczyny śmierci Stanisława Soyki – powiedział przedstawiciel prokuratury w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jednocześnie prokurator Marek Kopczyński podkreślił, że na ciele zmarłego nie stwierdzono żadnych obrażeń. – Na tym etapie postępowania absolutnie wykluczamy działania osób trzecich – zaznaczył. Przyczynę zgonu śledczy powinni poznać za miesiąc.
Czytaj też:
Tłum gwiazd żegna Stanisława Soykę. "Gdybym tylko wiedziała..."Czytaj też:
Kulisy śmierci słynnego muzyka. "W pewnym momencie podjąłem decyzję"