W tym roku na Top of the Top Sopot Festival nie zabrakło legendarnej Ewy Bem. W 2023 roku media pisały o problemach zdrowotnych "pierwszej damy polskiego jazzu". W ostatniej chwili odwołała wówczas swój występ na tej imprezie. W czerwcu artystka udzieliła wywiadu, w którym ujawniła, że zdiagnozowano u niej nowotwór jajników w zaawansowanej postaci.
– Nieoczekiwanie zupełnie ze sceny mnie właściwie zdjęto i nie mogłam pojechać do Sopotu wtedy na Top of the Top. Zabrano mnie do szpitala, ja nie wiedziałam, o co chodzi za bardzo. No i z tego się rozwinęła ciężka choroba płuc. (...) Oni znaleźli w płucach tkanki rakowe i okazało się, że mam nowotwór jajników IV stopnia. Ni stąd, ni zowąd – opowiedziała w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem ze "Świata Gwiazd". – Świeżo po badaniu byłam! – dodała, nie kryjąc, że choroba była dla niej wielkim zaskoczeniem.– W tej chwili jestem w remisji. Ale przyjmuję chemię w dalszym ciągu – dodała.
Ewa Bem rozmawiała ze Stanisławem Soyką. Co powiedział jej tuż przed śmiercią?
Ewa Bem pojawiła się na scenie podczas finałowego dnia sopockiego festiwalu. W rozmowie z serwisem Plotek.pl zdradziła, że po próbach spotkała się ze Stanisławem Soyką i odbyła z nim krótką, ale osobliwą rozmowę. Artysta zmarł tego samego dnia wieczorem.
– Nie wiem, czy nie byłam jedną z jego ostatnich rozmówczyń. Wychodziłam z próby, a Stasio siedział obok backstage'u, na murku z przyjacielem. Podeszliśmy do siebie, przytuliliśmy się – zaczęła Bem. – Stasio w bardzo nieoczekiwanym momencie, ni stąd, ni zowąd, zaczął mówić o śmierci, że ludzie odchodzą... Że gdy umierają rodzice, to wydaje się to dosyć naturalne, ale jak odchodzą młodzi ludzie, to nie... Zaczął też wspominać pewnego zmarłego niedawno 48-latka, a rozmawialiśmy o moim zmarłym mężu. Później, gdy myślałam o naszej ostatniej rozmowie, to zdumiało mnie to, że zeszła właśnie na taki tor – wyznała wokalistka.
– Wiedziałam od jakiegoś czasu, a on wiedział też o mnie, że pewne dolegliwości związane z naszą nadwagą dosyć nam dokuczają. Nie wiem, czy to była cukrzyca, ale coś w tym stylu. Wiem, że miał okres bardzo intensywnego odchudzania się, walki o zdrowie i kondycję – nie chcę powiedzieć, że bezcelowej, ale bezowocnej. (...) Stasio to nie był taki facet, który chodził i ciągle jęczał, że coś mu dolega. A są tacy, po których człowiek by się spodziewał, że lada chwila i odejdą – podsumowała.
Czytaj też:
Tłum gwiazd żegna Stanisława Soykę. "Gdybym tylko wiedziała..."Czytaj też:
Kulisy śmierci słynnego muzyka. "W pewnym momencie podjąłem decyzję"