Gwiazdor disco-polo grzmi na NFZ. "Jesteś traktowany jak zło konieczne"

Gwiazdor disco-polo grzmi na NFZ. "Jesteś traktowany jak zło konieczne"

Dodano: 
Lider i wokalista zespołu disco polo Boys Marcin Miller podczas koncertu "Za zdrowie Pań" z okazji Dnia Kobiet
Lider i wokalista zespołu disco polo Boys Marcin Miller podczas koncertu "Za zdrowie Pań" z okazji Dnia Kobiet Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Gwiazdor disco-polo Marcin Miller nie zostawił suchej nitki na polskim NFZ. Opowiedział, jak go potraktowano.

Marcin Miller to znany polski piosenkarz, autor muzyki i tekstów. Od 1990 roku jest liderem i wokalistą zespołu disco polo Boys, a także artystą solowym. Gwiazdor disco polo od jakiegoś czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi. W najnowszym wywiadzie opowiedział o koszmarnych doświadczeniach z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mocno skrytykował polski NFZ za długie kolejki i brak wsparcia dla chorych.

Marcin Miller grzmi na polskie NFZ. "Pierwsza wizyta za rok, rezonans za trzy miesiące"

Znany muzyk zmaga się z poważnymi problemami z kręgosłupem. Obecnie cierpi na przepuklinę trzech kręgów, co prawdopodobnie będzie wymagało operacji. W rozmowie z "Faktem" mówił o silnym bólu, którego doświadcza niemal bez przerwy. – Kręgosłup boli praktycznie cały czas. (...) Lekarze sugerują, że powinna być wykonana operacja – wyznał.

Z kolei w wywiadzie dla serwisu Pomponik.pl, Marcin Miller zwrócił uwagę na nieudolność polskiego systemu ochrony zdrowia. Ostro skrytykował funkcjonowanie NFZ. Zwrócił uwagę na długie oczekiwanie na wizyty i rezonans magnetyczny.

– Jak chcę się zapisać, to słyszę: "Panie Marcinie, pierwsza wizyta za rok, rezonans za trzy miesiące". Płacisz duże podatki, oddajesz 1/3 tego, co zarobisz i raptem jesteś traktowany jak zło konieczne – mówił, nie kryjąc oburzenia.

Gwiazdor disco polo, mimo trudności z publiczną opieką zdrowotną, walczy o poprawę jakości swojego życia.

– Źle było dwa lata temu, ja na łokciach chodziłem do łazienki (...). Każde nałożenie nogawki, skarpetki, buta, to było coś strasznego. (...) Naprawdę jest dobrze. To, że teraz chodzę, kiwam się, rozmawiam, jest super – podkreślił.

Marcin Miller nadal dużo koncertuje, choć musi przy tym wspomagać się lakami przeciwbólowymi.

Czytaj też:
Poważna choroba znanej piosenkarki. Ujawniła diagnozę
Czytaj też:
TVP nie organizuje ważnego wydarzenia. Powodem słaba kondycja finansowa

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Pomponik.pl