Oscar Pistorius wyjdzie na wolność. Miał spędzić w więzieniu 13 lat za morderstwo

Oscar Pistorius wyjdzie na wolność. Miał spędzić w więzieniu 13 lat za morderstwo

Dodano: 
Paraolimpijczyk Oscar Pistorius
Paraolimpijczyk Oscar Pistorius Źródło: PAP/EPA / MARCO LONGARI / POOL
Paraolimpijczyk Oscar Pistorius w styczniu wyjdzie na wolność. Sąd zdecydował o jego warunkowym zwolnieniu.

Oscar Pistorius w styczniu wyjdzie na wolność – poinformowały w piątek władze więzienne. Minęło prawie 11 lat od czasu, kiedy były południowoafrykański sprinter paraolimpijski zamordował swoją dziewczynę Reevę Steenkamp.

W 2013 roku Pistorius czterokrotnie strzelił do Steenkamp przez drzwi łazienki w swoim domu. Zaprzeczał, jakoby zabił ją w przypływie złości. Sportowiec twierdził, że wziął dziewczynę za intruza. Pierwotnie został skazany na 13 lat i pięć miesięcy więzienia.

Oscar Pistorius zamordował swoją dziewczynę. Wyjdzie na wolność

Podczas procesu Pistorius nie przyznał się do zarzutu morderstwa i zarzutu posiadania broni palnej związanego z zabójstwem Steenkamp. Prokuratorzy argumentowali, że zabójstwo było celowe i że do strzelaniny doszło po kłótni pary.

Sportowiec często załamywał się podczas rozpraw w sądzie, a jego zachowanie było szczegółowo badane przez biegłych psychologów i psychiatrów.

W 2014 roku Pistorius został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci i skazany na pięć lat więzienia. Jednak sąd wyższej instancji uchylił wyrok i rok później zmienił go na morderstwo, zwiększając jego karę do sześciu lat więzienia.

Od wyroku apelację złożyli prokuratorzy, twierdząc, że kara jest zbyt łagodna. W 2017 roku Najwyższy Sąd Apelacyjny Republiki Południowej Afryki zwiększył karę Pistoriusa do 13 lat i pięciu miesięcy pozbawienia wolności.

Matka zamordowanej nie wierzy w resocjalizację sportowca

Matka Steenkamp podkreślała, że sprinter olimpijski nie powinien opuścić więzienia, dodała, że obawia się o bezpieczeństwo innych kobiet po jego zwolnieniu warunkowym. W swoim oświadczeniu zaznaczyła, że śmierć jej córki pozostawiła w jej życiu "ogromną wyrwę", której nie można wypełnić. Jej oświadczenie zostało odczytane na posiedzeniu rady ds. zwolnień warunkowych w Republice Południowej Afryki przez przedstawiciela rodziny. W oświadczeniu Steenkamp stwierdziła, że choć wybaczyła Pistoriusowi, nie wierzy w jego wersję wydarzeń.

"Resocjalizacja wymaga uczciwego spojrzenia na całą prawdę o popełnionym przestępstwie i jego konsekwencjach. Nikt nie może twierdzić, że ma wyrzuty sumienia, jeśli nie jest w stanie w pełni stanąć oko w oko z prawdą" – głosi treść oświadczenia. "Jeśli ktoś nie okazuje skruchy, nie można go uznać za osobę zresocjalizowaną. Ryzyko recydywy jest u takich osób wysokie" – zaznaczyła.

June Steenkamp oświadczyła, że nie pojawiła się na piątkowym przesłuchaniu komisji ds. zwolnień warunkowych, ponieważ nie mogła "zebrać w sobie energii", by ponownie stawić czoła Pistoriusowi.

Czytaj też:
Celebrytka skrytykowała matki z dziećmi. Wywołała prawdziwą burzę
Czytaj też:
Pogrzeb Macieja Damięckiego. Wiadomo, gdzie i kiedy się odbędzie. Nietypowa prośba od rodziny

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: CNN