Tygodnik "Newsweek" ostro zaatakował Bogdana Rymanowskiego po jego rozmowie z prof. Grażyną Cichosz, opublikowanej na youtubowym kanale dziennikarza. Na okładce najnowszego numeru redakcja nie szczędziła ostrych słów pod jego adresem: "Brednie u Rymanowskiego. Do swojego kanału na YouTubie zaprasza antyszczepionkowców, wyznawców teorii spiskowych i głosicieli antynaukowych bzdur. Wierzy im czy cynicznie ich wykorzystuje dla klików i pieniędzy?" – grzmi "Newsweek". Do ataku dołączyli inni lewicowi dziennikarze, a także politycy i w mediach społecznościowych rozpętała się prawdziwa burza.
Stanowski o ataku na Rymanowskiego. "Jest dzisiaj wrogiem i trzeba go zohydzić"
W związku z nagonką na Bogdana Rymanowskiego swój komentarz do afery postanowił nagrać twórca Kanału Zero. W nowym materiale Krzysztof Stanowski twierdzi, że hejt, który spada na dziennikarza ma związek z jego wywiadem z Donaldem Tuskiem.
– Bogdan Rymanowski na celowniku. Sygnał do ataku dało takie niszowe pisemko pod nazwą "Newsweek", które umieściło Rymanowskiego na okładce, a później do strzelania dołączyli ci, którzy nie mogą przeboleć wielu rzeczy, m.in. tego, że u Rymanowskiego w studiu Donald Tusk skompromitował się w wywiadzie i, zamiast ratować kampanię Rafała Trzaskowskiego, to go jeszcze podtopił – słyszymy we wstępie do materiału "Stanowski: Rymanowski, Newsweek, cenzura i pierdoły".
Zdaniem Stanowskiego, wszelkie próby pogrążenia autorytetu dziennikarza są skazane na porażkę.
– Rymanowski jest więc dzisiaj wrogiem i trzeba go zohydzić zanim narobi kolejnych szkód. Oczywiście to się nie uda, bo Rymanowski jest większy od "Newsweeka" i od swoich hejterów. W dodatku, tylko pięknie rośnie, jak na genetycznie modyfikowanych drożdżach – zauważa Stanowski, zaznaczając jednocześnie, że warto się, mimo to, przyjrzeć "próbom zohydzenia" znanego dziennikarza.
Mszczą się za wywiad z Donaldem Tuskiem?
W dalszej części materiału Stanowski podkreśla, że Bogdan Rymanowski w oczach salonowych mediów, dopuścił się "zdrady" i nie okazuje wdzięczności za możliwość występowania w wiodących telewizjach. Przywołał w tym kontekście słynny wywiad z Donaldem Tuskiem, w którym premier próbował zdyskredytować Karola Nawrockiego. Dziennikarz nie rzucił premierowi "koła ratunkowego", które pomogłoby politykowi uniknąć kompromitacji.
– Jak można premierowi zadawać kolejne pytania, skoro widać, że z poprzednimi jeszcze sobie nie poradził – drwi Stanowski w swoim materiale na Kanale Zero. – Już wtedy można było być pewnym, że zemsta nadejdzie – dodaje.
Na samym tekście "Newsweeka" nie zostawił suchej nitki, zaznaczając, że jego głównym celem było ukazanie Rymanowskiego jako "katola" i "prawaka".
– Ten tekst jest tak głupi, że powinno się go zgłosić do jakiegoś konkursu imienia Piotra Głuchowskiego (to ten z "Gazety Wyborczej"). Od tekstu ważniejsza jest więc okładka – ocenił dziennikarz.
Czytaj też:
Awantura po wywiadzie znanego dziennikarza. "Realnie szkodliwe brednie"Czytaj też:
Co planuje Stanowski? "Chcemy wejść z buta"
