Dziennikarze TVN oskarżeni o gwałt. Jest reakcja stacji

Dziennikarze TVN oskarżeni o gwałt. Jest reakcja stacji

Dodano: 
Dziennikarze TVN Turbo, Patryk M. i Adam K., z zarzutami
Dziennikarze TVN Turbo, Patryk M. i Adam K., z zarzutami Źródło: PAP / Marcin Kmieciński
Dziennikarze TVN Turbo, Adam K. i Patryk M., zostali oskarżeni o gwałt. Akt oskarżenia trafił już do sądu.

Dziennikarze TVN, Turbo Adam K. i Patryk M., usłyszeli zarzuty ws. przestępstwa seksualnego. Prokuratura oskarża ich o to, że wykorzystując upojenie alkoholem dwóch kobiet, doprowadzili je do obcowania płciowego, a także do podania się innej czynności seksualnej. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu. Prezenterzy wydali już oświadczenie, w którym podkreślają swoją niewinność. Tymczasem TVN Warner Bros. Discovery zdecydował zawiesić z nimi współpracę do czasu wyjaśnienia sprawy.

Dziennikarze TVN odpowiedzą za gwałt. Akt oskarżenia trafił do sądu

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Katowice Północ. Śledczy mieli przez dłuższy czas analizować zgromadzone w tej spawie dowody, m.in. billingi telefoniczne, a także film zarejestrowany w mieszkaniu, gdzie miało dojść do zdarzenia. Przesłuchano też świadków i zlecono opinie toksykologiczne, psychologiczne, a także badania DNA.

30 czerwca prokuratorzy skierowali do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko dwóm znanym dziennikarzom TVN Turbo.

– Obaj mężczyźni odpowiedzą za gwałt. Pokrzywdzonymi są dwie kobiety w wieku 26 i 34 lat — przekazała w rozmowie z "GW" prokurator Joanna Sagan, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.

Oskarżeni mieli dopuścić się czynu zabronionego w październiku 2024 roku. Wówczas Adam K. i Patryk M. w restauracji w Katowicach poznali cztery kobiety. Dwie z nich pojechały z nimi do wynajętego mieszkania, gdzie miało dojść do gwałtu. Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa złożyła koleżanka obu pokrzywdzonych, która przyjechała potem do mieszkania.

Adam K. i Patryk M. wydali oświadczenie. "Jesteśmy niewinni"

Adam K. i Patryk M. nie przyznają się do winy. W swoich zeznaniach przyznali, że doszło do stosunku, ale za zgodą obu kobiet. Ich oświadczenie dostarczył "Gazecie Wyborczej" pełnomocnik oskarżonych mec. Jakub Wende.

"Oświadczamy, z całą mocą, że jesteśmy niewinni. Znane nam dowody nie tylko powyższe potwierdzają, ale prowadzą do wniosku, że staliśmy się ofiarami prowokacji. Wskazujemy nadto, że osoby, które ją przeprowadziły, same nie brały udziału w zdarzeniach, o które się nas pomawia. Podjęliśmy działania prawne, które mają oczyścić nas z zarzutu. Nasi obrońcy złożyli wniosek o umorzenie postępowania, wykazując, że nie popełniliśmy żadnego przestępstwa. Z nieznanych nam przyczyn Prokuratura skierowała akt oskarżenia do Sądu, nie rozpatrując wspomnianego wniosku. Chcemy raz jeszcze stanowczo podkreślić: nie popełniliśmy żadnego przestępstwa, nikomu nie wyrządziliśmy krzywdy i będziemy tego dowodzić przed Sądem" – głosi jego treść.

Według ustaleń "GW", katowicka prokuratura nie zdecydowała się na zatrzymanie dziennikarzy. Obaj otrzymali zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych, a także ich koleżanek i musieli wpłacić po 30 tys. zł poręczenia majątkowego.

Stacja reaguje

Kroki w związku z zarzutami wobec dziennikarzy stacji podjął już też TVN Warner Bros. Discovery, nadawca TVN Turbo.

"Zawsze szczególny nacisk kładziemy na przestrzeganie obowiązujących przepisów przez wszystkich naszych pracowników i współpracowników. Natychmiast po otrzymaniu wczoraj informacji o zarzutach wobec obu prowadzących, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu z nimi współpracy do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy" – napisano w oświadczeniu.

Czytaj też:
Ogromny spadek TVP1. TV Republika depcze jej po piętach
Czytaj też:
Dziennikarze z różnych stron połączyli siły. Inspirują się Kanałem Zero

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Gazeta Wyborcza