W lutym na portalu OKO.Press pojawił się artykuł Stasi Budzisz zatytułowany "Pięciu worów w zakonie. Bandyci z Gruzji mają Polskę za kraj frajerów". Teraz dziennikarka oskarża Telewizję Polsat o to, że wykorzystała jej tekst w jednym z odcinków programu "Państwo w Państwie" bez podania autora.
Polsat wykorzystał artykuł dziennikarki OKO.Press. Mocne oświadczenie
Dziennikarka napisała w mediach społecznościowych pełny oburzenia komentarz do sytuacji, która ją spotkała.
"Wiadomo, że teksty pisze się po to, by ludzie je czytali i po to, by z nich korzystali inni dziennikarze, jeśli te będą wydawać się im do czegoś potrzebne. Warunek w tym drugim wypadku jest jeden: powołaj się na źródło, powiedz skąd masz te informacje, daj znać, że to nie Ty wykonałeś całą robotę. Okazuje się, że pan Przemysław Talkowski tak nie myśli" – podkreśliła, zwracając się bezpośrednio do prowadzącego kultowy format na antenie Polsatu.
"On sam dotarł do informacji. Sam je znalazł. Sam wygrzebał. Sam zrozumiał. Ba! Nawet cytował pełnymi zdaniami mój tekst i bohaterów mojego tekstu, bo, zapewne, sam te rozmowy wykonał. I zrobił z tego niemal godzinny program, do którego zaprosił super gości i naprawdę prawie cały oparł na moim tekście" – dodaje Stasia Budzisz.
Jakie będą konsekwencje?
Portal Wirtualnemedia.pl skontaktował się z dziennikarką. Przekazała, że poprosiła redakcję OKO.press o reakcję, a ta zapowiedziała, że będzie interweniować w tej sprawie.
– Polsat milczy, Przemysław Talkowski też. Napisałam do niego wiadomość na Facebooku na jego oficjalny profil, skomentowałam także fragment programu udostępniony na jego koncie, ale nie uzyskałam odpowiedzi – ujawniła Budzisz.
– To chamskie zagranie. Program opiera się na moim tekście. Miał też oczywiście dodatkowe elementy, jak np. zaproszonych gości. Niemniej ten program jest zbudowany dokładnie tak, jak zbudowany był artykuł. Powtarzają się zdania, prowadzący cytuje mojego bohatera. Ewidentna kradzież intelektualna, a wystarczyło tylko powołać się na źródło. Pierwszy raz w całej mojej karierze zawodowej spotkałam się z taką sytuacją – stwierdziła.
Serwis skontaktował się z Mileną Sławińską, szefową redakcji programu "Państwo w Państwie", która nie zgadza się z oskarżeniami dziennikarki.
– Sugestia redaktorki Stasi Budzisz, że na podstawie jej tekstu zrobiliśmy "niemal godzinny program", "prawie cały oparty na jej tekście" jest nadużyciem. Powołaliśmy się na wypowiedź Laszy Bregvadze, z którym redaktorka Stasia Budzisz przeprowadziła wywiad nie podając źródła, co było początkowo pewnym niedopatrzeniem, ale zostało natychmiast zmienione i odpowiednio opisane na naszej stronie internetowej – twierdzi.
Czytaj też:
Kto nie przyjdzie na debatę prezydencką w TV Republika?Czytaj też:
Gwiazdor TVN-u udzielił rady byłej gwieździe TVP. "Mam tę mądrość"