Nowa gwiazda TVP o kulisach pracy w Sejmie. Kto "zwyzywał ją od piesków"?

Nowa gwiazda TVP o kulisach pracy w Sejmie. Kto "zwyzywał ją od piesków"?

Dodano: 
Justyna Dobrosz-Oracz
Justyna Dobrosz-Oracz Źródło: PAP / Rafał Guz
Justyna Dobrosz-Oracz z TVP opowiedziała o starciach z politykami w Sejmie. Zaskakujące, co od nich usłyszała.

Po zmianie władzy do mediów publicznych dołączyła dziennikarka "Gazety Wyborczej" – Justyna Dobrosz-Oracz. Pierwszy raz na antenie TVP Info pojawiła się na początku lutego. Prowadzi m.in. rozmowy z politykami w programie "Gość poranka", emitowanym od poniedziałku do piątku o godz. 7.15 i 8.15, a także program o wymownym tytule – "Bez trybu" emitowany co środę o godz. 20.15. Ten drugi format to autorski pomysł byłej pracownicy "Wyborczej".

Justyna Dobrosz-Oracz o kulisach pracy w Sejmie. Kto "zwyzywał ją od piesków"?

W rozmowie z serwisem Pudelek.pl, dziennikarka opowiedziała teraz o kulisach swojej pracy na sejmowych korytarzach.

– Moja praca w sejmie zaprocentowała nie tylko, jeśli chodzi o obronę wolności mediów w Polsce – uważam to za swój największy sukces – ale też dlatego, że po prostu ludzie tego potrzebują – stwierdziła.

Dopytywana o starcia z politykami, Dobrosz-Oracz wróciła wspomnieniami do kilku nieprzyjemnych dla niej incydentów.

– Zdarzały się bardzo różne sytuacje, które zresztą pokazywałam, bo ja się nie mam czego wstydzić. Niech się wstydzą ci, którzy wyzywali dziennikarzy przez ostatnich osiem lat i dalej wyzywają, bo to się nie skończyło. Rzecznik PiS Rafał Bochenek atakował nie raz, i mnie i Radomira Wita, do tej pory to robi w sposób niewybredny. Ale byli też politycy opozycji, np. Marek Sawicki, który kiedyś mnie publicznie zwyzywał od piesków, za co do tej pory nie przeprosił, przepraszali inni liderzy za niego. Myślę, że to oni wystawiają sobie świadectwo, ja na pewno niczego nie będę cenzurowała, zawsze mam włączoną kamerę – opisywała.

Justyna Dobrosz-Oracz o Jarosławie Kaczyńskim: Niektórzy byliby zaskoczeni

Justyna Dobrosz-Oracz wspomniała również o prezesie PiS Jarosławie Kaczyńskim. Jak podkreśliła, polityk zawsze odpowiada na jej pytania i jeszcze nigdy nie została przez niego zignorowana.

– Zawsze są odpowiedzi Właśnie to jest zaskoczenie dla wielu polityków PiS, dlaczego prezes wciąż ze mną rozmawia. Dziennikarze też mnie często pytają: "Justyna, jak ty to robisz, że prezes zawsze coś ci odpowie?". Czasem to jest jedno zdanie, czasem jedno słowo, ale nigdy nie lekceważy moich pytań. Myślę, że to jest taki "sentyment" jeszcze z poprzednich lat. Jestem jedyną dziennikarką w Polsce, która jeździła z Jarosławem Kaczyńskim w kampanii w 2011 roku – byłam tylko ja, operator, kierowca prezesa, jeździliśmy po dwie, trzy godziny, więc dobrze mnie poznał. Kiedyś może opiszę, co tam padło podczas tych rozmów (...), niektórzy byliby zaskoczeni – powiedziała reporterowi Pudelka.

Czytaj też:
Córka znanych dziennikarzy dostała pracę w telewizji. "Tatuś załatwił?"
Czytaj też:
Nowe twarze w TV Republika. To dziennikarze znani z TVP

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Pudelek.pl