Córka znanych dziennikarzy dostała pracę w telewizji. "Tatuś załatwił?"

Córka znanych dziennikarzy dostała pracę w telewizji. "Tatuś załatwił?"

Dodano: 
Tomasz Lis i Kinga Rusin w 2004 roku
Tomasz Lis i Kinga Rusin w 2004 roku Źródło: PAP / Jacek Turczyk
Córka Tomasza Lisa i Kingi Rusin, Pola Lis, postanowiła pójść w ślady rodziców. Dostała pracę w telewizji.

Kinga Rusin i Tomasz Lis byli małżeństwem przez 12 lat, od 1994 roku. Para doczekała się dwóch córek. Starsza z nich, Pola, urodziła się w 1996 roku, a cztery lata później na świat przyszła Iga. Córki znanych dziennikarzy rzadko skupiają na sobie uwagę mediów i unikają dzielenia się swoją prywatnością na profilach społecznościowych. O Idze Lis było ostatnio głośno ze względu na jej związek z popularnym raperem, Taco Hemingwayem.

Córka Lisa i Rusin poszła w ślady znanych rodziców

Pola Lis jakiś czas temu postanowiła, że pójdzie w ślady rodziców i spróbowała swoich sił w dziennikarstwie. Nie związała się jednak ani z polityką, ani ze światem rozrywki, a postawiła na redakcję sportową. Kilka lat temu dołączyła do "Przeglądu Sportowego", w ramach którego skupiała się głównie na treściach dotyczących tenisa. W redakcji zadebiutowała wywiadem z Magdą Linette.

Gdy wywiad ze znaną tenisistką ujrzał światło dzienne, w sieci pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy. Internauci sugerowali, że córka Lisa i Rusin dostała pracę po znajomości. "Zaklinam i proszę Cię na wszystkie świętości i nie świętości bądź chociaż ciut obiektywna, a nie jak ojciec", "Tatuś załatwił?", "Mamę czy tatę załatwiło angaż?" – pisano. Mimo tego, Pola Lis dalej współpracowała z "Przeglądem".

Pola Lis dostała pracę w znanej telewizji. Stacja reaguje na negatywne komentarze

Teraz okazuje się, że można ją zobaczyć także w znanej telewizji. Pola Lis zasiliła bowiem ekipę Canal+ Sport. Niedawno ruszył nowy sezon piłkarskiej Ekstraklasy, który stacja transmituje w całości. Młoda dziennikarka zadebiutowała tam jako reporterka przy meczach najwyżej klasy rozgrywkowej w Polsce. Z poziomu murawy rozmawiała już z piłkarzami m.in. podczas spotkań Korona Kielce – Cracovia czy Widzew Łódź – Śląsk Wrocław.

Również tym razem córka znanych dziennikarzy nie uniknęła nieprzychylnych komentarzy ze strony internautów. W sieci ponownie pojawiły się zarzuty, że znane nazwisko ułatwiło jej zdobycie pracy.

Serwis Pomponik zapytał o to rzecznika Canal+ Sport.

"Nie odnosimy się do (...) takich komentarzy i nie wdajemy się w dyskusję z (...) piszącymi je osobami, dlatego pozostawimy to bez komentarza" – stwierdził krótko.

Czytaj też:
Nowe twarze w TV Republika. To dziennikarze znani z TVP
Czytaj też:
Gwiazdy TVP wracają do telewizji. Ujawniono szczegóły

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Pomponik.pl