Gwiazda wciąż ma umowę z TVP? Uderzyła w nową szefową śniadaniówki

Gwiazda wciąż ma umowę z TVP? Uderzyła w nową szefową śniadaniówki

Dodano: 
Dziennikarka Małgorzata Opczowska
Dziennikarka Małgorzata Opczowska Źródło: PAP / Leszek Szymański
Małgorzata Opczowska twierdzi, że wciąż jest związana umowami z TVP. Uderzyła w nową szefową śniadaniówki.

Małgorzata Opczowska znalazła się w gronie dziennikarzy zwolnionych ze śniadaniówki TVP. Prezenterka nie miała okazji pożegnać się z widzami "Pytania na śniadanie". W najnowszej rozmowie oceniła skandaliczne słowa nowej szefowej formatu o byłych prowadzących. Zdradziła również, że jej umowy z TVP "wciąż są w mocy", choć dostała już nowe propozycje.

Skandaliczne słowa nowej szefowej "Pytania na śniadaie". Opczowska: To mówi samo za siebie

Niedawno media obiegła wypowiedź szefowej "Pytania na śniadanie", która postanowiła obrazić byłych prowadzących podczas wymiany zdań z internautami. Część widzów krytykowała nową odsłonę programu śniadaniowego na jego facebookowym profilu. "Widocznie poziom dzisiejszego pytania za trudny! Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś kim się nie jest! Dobrego dnia" – odpowiedziała na jeden z krytycznych komentarzy. Tancerką, która prowadziła "Pytanie na Śniadanie", była Ida Nowakowska, a o "cudzie życia" mówił Tomasz Kammel na jednej z imprez TVP. Telewizja Polska już przeprosiła za jej słowa.

Sytuację skomentowała teraz w rozmowie z Jastrząb Post Małgorzata Opczowska.

– Latami pracowaliśmy na to, aby ten program był lubiany. I to była praca zespołowa. A jeżeli ktoś tego nie rozumie, że jest to praca zespołowa, to jest skazany na porażkę. Wchodzenie w jakiekolwiek dyskusje z widzami, którzy są głównymi odbiorcami i którzy mają władzę, bo mają pilota i zagłosowali tak, a nie inaczej… to mówi samo za siebie – oceniła była prezenterka śniadaniówki TVP.

– Miarą kompetencji producenta są wyniki oglądalności – dodała. Jak zaznaczyła była gwiazda TVP widzowie "wystawili temu programowi, a na pewno producentce, żółtą, a może nawet czerwoną kartkę". – Brak szacunku do nich na pewno nie polepszy sytuacji. (...) Jakakolwiek arogancja w stosunku do widzów, to na pewno nie jest pomysł, żeby podnieść sobie oglądalność – podkreśliła.

Opczowska wciąż ma umowę z TVP? Uderzyła w Dobrzyńską

Opczowska wróciła również do momentu zwolnienia z "Pytania na śniadanie".

– Mnie informacja o tym, że nie ma mnie w grafiku, została przekazana telefonicznie. Powiem tak – albo się ma klasę, albo się jej nie ma. Ja staram się ją zachowywać, dlatego nie komentuję w dużej mierze tego, co dzieje się teraz w telewizji – zdradziła dla Jastrząb Post.

W dalszej części wywiadu ujawniła również, że oficjalnie nadal jest związana umowami z TVP, choć otrzymała już nowe propozycje pracy.

– Moje umowy z TVP cały czas są w mocy. (…) W zeszłym roku obchodziłam 20-lecie pracy zawodowej, więc absolutnie nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, dostaję dużo wsparcia od widzów i wiem, że mam dla kogo wracać. (…) Pojawiły się pewne bardzo miłe propozycje, za co dziękuję i one nadal są utrzymywane w mocy i czekają na mnie w kilku miejscach, ale jeszcze na razie nie mogę niczego więcej powiedzieć – zakończyła temat.

Czytaj też:
Brak disco polo w TVP. Kurska: Nowa władza wstydzi się polskości
Czytaj też:
Znany dziennikarz wezwany do wojska. Zniknął z anteny

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Jastrzabpost.pl