Jak poinformowała "Rzeczpospolita", nie żyje znany w świecie filmu operator Arkadiusz Tomiak. Zginął w wypadku samochodowym w Lubiewicach k. Tucholi, do którego doszło 10 czerwca, gdy jechał na festiwal "Młodzi i film". Miał 55 lat.
Tomiak był dwukrotnym laureatem Nagrody za zdjęcia na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz dwukrotnym laureatem Polskiej Nagrody Filmowej – Orzeł w kategorii najlepsze zdjęcia. Był także członkiem Polish Society of Cinematographers, elitarnego stowarzyszenia twórców zdjęć filmowych. Pracował przy takich produkcjach, jak m.in. "Karbala", "Raport Pileckiego" czy "Czerwone maki" w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza, a także "Legiony" Dariusza Gajewskiego.
Nie żyje Arkadiusz Tomiak. Gwiazdy żegnają operatora
W mediach społecznościowych słynnego operatora żegnają reżyserzy, aktorzy, dziennikarze.
"Pamiętam wszystko. Jak kładłeś się z poduszkami na głowie i mówiłeś: "Chwileczkę, zaraz wymyślę, pamiętam nasze wakacje, twoje dostawy węgorza i serdeczność. I światło w Twoich filmach. I oczach. Agnieszko, Dziewczynki... nie ma słów. Zostało światło" – napisała Joanna Kos-Krauze.
"Przyjacielu, Nauczycielu i Tato, bo tak Cię nazywała Twoja ekipa... Nie wiem, co my bez Ciebie poczniemy... Nie wiem po prostu" – rozpacza Irena Gruca-Rozbicka.
"Areczek. Tomiaczek. Kochaliśmy Cię brachu wszyscy. Nauczyłeś mnie jak się zachowywać przed kamerą i poza nią. Dla Ciebie zawsze ekipa była najważniejsza. (...) Tyle wspólnych spotkań, tyle przytulania i śmiechu. Radości z życia. Bo byłeś właśnie królem życia, otaczało Cię tyle miłości. Myślami jestem teraz z Agnieszką i córeczkami Arka. Nie rozumiem już nic. Do zobaczenia" – napisał Borys Szyc.
Zdjęcie operatora opublikował również na swoim profilu Piotr Stramowski.