Zwycięzca Eurowizji oddaje trofeum. "Nie powinno już stać na mojej półce"

Zwycięzca Eurowizji oddaje trofeum. "Nie powinno już stać na mojej półce"

Dodano: 
Eurowizja 2024. Nemo, reprezentant Szwajcarii
Eurowizja 2024. Nemo, reprezentant Szwajcarii Źródło: PAP/EPA / Jessica Gow
Zwycięzca Eurowizji z 2024 roku zrzeka się tytułu i dołącza do bojkotu obecności Izraela na słynnym konkursie.

Decyzją większości członków EBU, pomimo licznych głosów sprzeciwu, Izrael wystąpi w kolejnej Eurowizji. Także izraelski nadawca publiczny KAN potwierdził, że weźmie udział w konkursie organizowanym w 2026 roku w Wiedniu. Reakcja innych państw biorących udział w konkursie była natychmiastowa – na przyszłorocznym konkursie nie pojawią się: Holandia, Irlandia, Hiszpania, Słowenia i Islandia. Austria, organizator konkursu w 2026 roku, zaapelowała do tych krajów, aby nie bojkotowały konkursu. Minister spraw zagranicznych Beate Meinl-Reisinger stwierdziła, że Eurowizja i sztuka w ogólności "nie są odpowiednimi obszarami do nakładania sankcji". 10 grudnia Telewizja Polska poinformowała, że Polska nie zrezygnuje z udziału w konkursie. Decyzję skrytykowało TVP skrytykowało już wielu muzyków. Piosenkarz Krzysztof Zalewski wraz z założycielką Fundacji Akcja Menstruacja Julią Kaffką zainicjowali oddolną akcję w mediach społecznościowych, zachęcającą do bojkotu konkursu.

Zwycięzca Eurowizji oddaje trofeum. Dołącza do bojkotu konkursu

Do sprawy odniósł się też zwycięzca Eurowizji w 2024 roku. Reprezentant Szwajcarii – Nemo, czyli Nemo Mettler, który deklaruje się jako "osoba niebinarna", nagrał wideo, w którym jednoznacznie opowiedział się po stronie przeciwników obecności Izraela w konkursie.

Muzyk podjął decyzję o zrzeczeniu się nagrody, którą otrzymał z rąk organizatorów Eurowizji. Na nagraniu po raz ostatni pokazał statuetkę przed zapakowaniem jej do kartonu i odesłaniem do siedziby EBU. Jak podkreślił, istnieje "oczywisty konflikt" pomiędzy wartościami, które dotychczas przyświecały konkursowi, tj. "jedność oraz godność dla wszystkich", a podtrzymaniem decyzji o dopuszczeniu Izraela do udziału.

– Mimo ogromnej wdzięczności za to, co konkurs mnie nauczył, czuję, że to trofeum nie powinno już stać na mojej półce – stwierdził Nemo.

Czytaj też:
"Ogarniecie się już teraz czy będziemy to ciągnąć?". Muzyk odgraża się TVP
Czytaj też:
Skandal wokół Eurowizji. Gwiazda konkursu: Wciąż odczuwam niepokój

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl