Syn Daukszewicza wraca do afery z Jaconiem. "Walczymy o tolerancję nietolerancją"

Syn Daukszewicza wraca do afery z Jaconiem. "Walczymy o tolerancję nietolerancją"

Dodano: 
Satyryk, felietonista, piosenkarz Krzysztof Daukszewicz
Satyryk, felietonista, piosenkarz Krzysztof Daukszewicz Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Syn Krzysztofa Daukszewicza, Grzegorz Daukszewicz, wrócił do afery wokół "Szkła kontaktowego". Podkreśla, że jego ojciec jest człowiekiem tolerancyjnym.

W wydaniu programu "Szkło kontaktowe" na antenie TVN24 z 15 maja 2023 r. kontrowersje wzbudziła jedna sytuacja. Doprowadziła ona do podziałów w redakcji, a także kilku odejść.

Krzysztof Daukszewicz oraz Tomasz Sianecki wyśmiewali się z różnych wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W pewnym momencie prowadzący połączyli się z dziennikarzem Piotrem Jaconiem, który prywatnie jest ojcem dziecka "trans". – A jakiej płci on dzisiaj jest? – zapytał Daukszewicz. Jacoń nie krył konsternacji, opuścił wzrok, a swoją kwestię wypowiedział niezwykle poważnie, z karcącym spojrzeniem. – Jakiś taki strasznie zasadniczy był pan Piotr – stwierdził Sianecki. – Chyba ja pier*****łem głupotę – zreflektował się wówczas Daukszewicz.

Ostatecznie Krzysztof Daukszewicz przekazał, że nie zamierza wrócić do prowadzenia programu "Szkło kontaktowe" w TVN24. Z programu odeszli także – w geście solidarności z Daukszewiczem – Robert Górski i Artur Andrus.

Syn broni ojca

Teraz o sprawie, w rozmowie z portalem Plejada, wypowiedział się syn Krzysztofa Daukszewicza, Grzegorz, który jest aktorem. Zapytano go, jak cała afera odbiła się na życiu rodzinnym. – Dostałem tylko jedną wiadomość na Instagramie na ten temat. Jakiś mężczyzna napisał do mnie, że pewnie muszę być dumny ze swojego starego. I tyle. Mój tata przesadził trochę, pisząc, że cała nasza rodzina nie może się pozbierać po hejcie, który na nas spadł. Jakoś sobie radzimy. Ale nie zmienia to faktu, że ta sytuacja jest dla mnie trudna – podkreśla.

Aktor znany z serialu "Na dobre i na złe" zaznacza, że jego ojciec "nikogo nie chciał zranić, nikogo nie chciał skrzywdzić". – Przez całe życie uczył mnie tolerancji i szacunku do drugiego człowieka. Ci, którym sprawił przykrość i którzy dziś wyzywają go od homofobów i transfobów, muszą uwierzyć mi na słowo. A czy uwierzą? Nie sądzę – stwierdza gorzko.

– Tata przeprosił tak, jak umiał. Jest człowiekiem starej daty i ma prawo nie nadążać za współczesnym światem – dodał Grzegorz Daukszewicz, który zauważył, że "masa ludzi próbuje wykorzystać tę aferę" na swój sposób. Wskazał, że fala krytyki pod adresem jego ojca pokazuje, że obecnie "walczymy o tolerancję nietolerancją".

– W internecie neutralność nie działa. Jest wykluczona. Jeśli chcesz godzić zwaśnione strony, stajesz się szkodnikiem – podsumował syn Krzysztofa Daukszewicza.

Czytaj też:
Fala odejść z programu TVN24. Jacoń przerywa milczenie

Źródło: Plejada