Mieszkańcy miasta Santa Juana w południowej części Chile mają specjalną grupę zadaniową pomagającą w walce z pożarami – stado kóz. Miejscowość bardzo ucierpiała w wyniku pożarów, do których doszło na początku roku.
W Polsce również korzystano z "usług" kóz. W 2019 roku zwierzęta zjadały trawę na warszawskiej wyspie, jednak "ekologiczny projekt" zakończył się śmiercią kilkunastu sztuk.
Bohaterskie kozy
Kozy już raz uratowały rodzimy las Bosques de Chacay. Dzięki zwierzętom w lutym ogień nie strawił parku. Pożary napędzane przez fale upałów i dotkliwą suszę spowodowały śmierć dziesiątek osób, tysiące ludzi zostało rannych, a prawie 440 tys. hektarów lasów południowo-środkowej części kraju uległo spaleniu.
– Park był otoczony pożarami, ale ostatecznie pozostał jedynym zielonym miejscem – powiedziała Rocio Cruces, współzałożycielka 16-hektarowego terenu zielonego i projektu "Buena Cabra", który wykorzystuje kozy do budowy zapory ogniowej.
Technika ta, stosowana również w Portugalii i Hiszpanii, polega na wypasaniu kóz w celu kontrolowania suchych pastwisk i innej roślinności, która latem przyczynia się do pożarów lasów. Kozie odchody pomagają również wzbogacić glebę i zapobiegają jej dalszej erozji.
– Ogień dotarł do naszego lasu, ale tak naprawdę ucierpiała tylko pierwsza linia drzew, czyli mniej niż 10 proc. parku – powiedziała Cruces. Dodała, że choć wybuchły małe pożary, to nie rozwinęły się, bo zarośla były minimalne.
Sukces projektu
Cruces rozpoczęła swój projekt po śmiertelnych w skutkach pożarach lasów w 2017 roku. Od tego czasu jej stado rozrosło się z 16 do 150 kóz. Kobieta ma nadzieję, że zainspiruje innych do pójścia w jej ślady.
– W Chile zawodzimy w zapobieganiu pożarom – powiedział Francisco Di Napoli, inżynier leśnictwa z University of Concepcion w Chile. Ekspert jest zaznajomiony z techniką znaną jako "strategiczny wypas".
– Te zwierzęta mogą nam bardzo pomóc – powiedział Di Napoli. Inżynier dodał, że inne organizacje powinny "ocenić, gdzie można to zastosować, znaleźć rośliny wzmagające pożary i sprawić, by kozy je zjadły".
Na przełomie 2019 i 2020 roku do ogromnych i tragicznych w skutkach pożarów doszło w Australii. W ich wyniku zginęły 34 osoby, a około 2,5 tysiąca budynków spłonęło lub zostało uszkodzonych.
Czytaj też:
Nowa Zelandia: Odwołano kontrowersyjny konkurs polowania dzieci na kotyCzytaj też:
Rzecznik Lasów Państwowych: Pod lasami mamy wielkie złoża surowców i kruszyw. Może o to chodzi?