Znana restauratorka i celebrytka została oskarżona o nielegalną reklamę wina na portalu społecznościowym Facebook, gdzie obserwuje ją 1,5 mln osób. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna przekazał, że Magdalenę G. przesłuchano w charakterze podejrzanej. Nie przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia.
Znana restauratorka z zarzutami. Co jej grozi?
To kolejny przypadek znanej osoby, która narusza przepisy dotyczące promocji alkoholu. Kwestie związane z reklamą napojów alkoholowych zostały uregulowane w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która wprowadza bezwzględny zakaz reklamowania napojów alkoholowych innych niż piwo.
Przestępstwo prowadzenia nielegalnej promocji napojów alkoholowych zagrożone jest grzywną od 10 tys. do nawet 500 tys. złotych.
Magdalena G. zabrała głos. "Jestem ogromnie zdziwiona"
Magdalena G. skomentowała wystosowany przeciwko niej akt oskarżenia. Nie kryła zaskoczenia sformułowanymi przeciwko niej zarzutami. Jak podkreśliła celebrytka, wspomniane publikacje w mediach społecznościowych były opatrzone wszelkimi niezbędnymi wytycznymi.
– Jestem ogromnie zdziwiona. To była jednorazowa historia, obudowana wszystkimi wymogami w ramach mediów społecznościowych. [...] To jest sprawa, która jest u moich adwokatów, ja się nią nie zajmuję – przekazała Magdalena G. w rozmowie z Plejadą.
Znana restauratorka nie wyraziła zgody na publikację wizerunku w kontekście aktu oskarżenia.
Gwiazdy promowały alkohol w sieci
W marcu ruszył proces celebrytów, oskarżonych o nielegalne promowanie alkoholu w internecie. Na ławie oskarżonych znalazło się 11 osób. Prokuratura zarzuciła im nielegalną reklamę alkoholu. Wśród oskarżonych znalazły się znane aktorki i celebrytki, m.in.: Joanna O., Olga K., Tatiana M. oraz Ewa M.-K. Pozostali oskarżeni to: Jakub N., Maciej M., Aneta T., Adam Sz., Dominika B., Kamil B., Łukasz S. oraz Małgorzata L. Część z nich to pracownicy firm zlecających reklamę.
Pełnomocnicy oskarżonych wnioskowali o umorzenie postępowania i wyłączenie jawności procesu. Sąd jednak nie przychylił się do tych wniosków. Akt oskarżenia został więc przez prokuratora odczytany w obecności publiczności i mediów. W sądzie stawili się głównie pełnomocnicy oskarżonych. – Nie można wyłączać jawności rozpraw, które budzą zainteresowanie. Właśnie takie rozprawy powinny być jawne, tym bardziej, że dotyczą reklamy alkoholu i były czynione w mediach społecznościowych – wyjaśnił prokurator Wojciech Sitek. Na kolejnej rozprawie, którą wyznaczono na 17 czerwca, oskarżeni mają składać wyjaśnienia.
Czytaj też:
Znana restauratorka Magdalena G. oskarżona o nielegalne reklamowanie alkoholuCzytaj też:
Finał "Tańca z gwiazdami" bez Kaźmierskiej. Co z Hakielem?