Rozenek uważa, że słowa Kulczyk są demonizowane. – Ona nie krytykowała całego pokolenia, tylko zauważyła różnicę między higieną pracy, którą my mieliśmy, a higieną pracy młodych ludzi i wcale nie oceniała tego negatywnie – stwierdziła. – Ja mam takie poczucie, że bardzo dużo możemy się nauczyć od młodych ludzi. To oni niosą zmianę i to, że my kiedyś po 24 godziny siedzieliśmy, pracowaliśmy i nie było czasu na życie prywatne, to naprawdę nie jest dobrze – dodała, za przykład podając swojego syna, który nie chce chodzić w sweterkach Gucci. – Ja nawet to widzę po moim synu. On, mimo że ma możliwości, np. bardzo lubi second-handy. Uważa, że to jest duża zasługa z jego strony i mówi, że zakłada sweterek Gucci, który dostał w prezencie, tylko żeby sprawić mi przyjemność, bo to jest słabe w ich pokoleniu – podkreśla Rozenek-Majdan. Może ktoś życzliwy uświadomiłby pani celebrytce, że noszenie sweterków z bijącym po oczach logo jest słabe nie tylko w pokoleniu jej syna. Jest słabe w każdym pokoleniu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.