Wiesław Chełminiak | Tyle jest różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle.
Vincent Munier wybrał fotografię. Czy mróz, upał czy słota ugania się po świecie za dzikimi zwierzętami. W końcu musiał się pojawić na Wyżynie Tybetańskiej – w krainie mało przyjaznej człowiekowi, lecz obfitującej w faunę. Celem bezkrwawych łowów Francuza jest pantera śnieżna, lecz obiektyw jego kamery nie gardzi też antylopą, zającem, niedźwiedziem, manulem stepowym, rarogiem, a nawet stadem pasących się jaków.
Źródło: DoRzeczy.pl