Była gwiazda TVP grzmi na NFZ. "Nie wiem po co w ogóle poszłam na SOR"

Była gwiazda TVP grzmi na NFZ. "Nie wiem po co w ogóle poszłam na SOR"

Dodano: 
Dziennikarka Karolina Pajączkowska
Dziennikarka Karolina Pajączkowska Źródło: PAP / Marcin Obara
Karolina Pajączkowska trafiła na SOR, jednak nikt nie pomógł jej z bolącym problemem. Prezenterka zabrała głos.

Dziennikarka Karolina Pajączkowska pracowała w Telewizji Polskiej od 2019 roku. Prowadziła m.in. poranne pasmo "Wstaje dzień" oraz audycję "Poranek Info". Była również twarzą telewizji TVP World i korespondentką wojenną – relacjonowała wojnę na Ukrainie. W sierpniu 2023 r. rozstała się publicznym nadawcą w atmosferze skandalu. Przekazała, że podczas jej pracy dla TVP, dochodziło do mobbingu. Pajączkowska uruchomiła później m.in. swój internetowy program, zatytułowany "Pajączkowska Show". Kilka miesięcy temu została z kolei jedna z prowadzących poranek na, należącym do "Super Expressu", youtubowym kanale Super Ring. Była prezenterka TVP aktywnie relacjonuje też swoje życie, zarówno prywatne, jak i zawodowe, w mediach społecznościowych.

Była gwiazda TVP grzmi na NFZ. "Przysięgam, nie wiem po co mi to całe ubezpieczenie"

"W życiu nic mnie nie może zatrzymać, no... za wyjątkiem rwy kulszowej" – napisała w niedzielę na swoim InstaStories Karolina Pajączkowska.

Chwilę później w jej relacjach pojawiła się smutna ocena polskiego systemu zdrowia.

"Przysięgam, nie wiem po co mi to całe ubezpieczenie zdrowotne skoro nigdy z niego nie skorzystam. Idę jutro prywatnie na rezonans, do osteopaty plus leki – razem 1300 zł za pojedynczy atak rwy kulszowej" – napisała w kolejnej relacji.

– Nie wiem po co w ogóle poszłam na ten SOR – mówiła rozgoryczona prezenterka. Opowiedziała, że liczyła na zastrzyk, który postawi ją na nogi przed pracą w poniedziałek rano, ale czas oczekiwania na ortopedę wynosił około trzech godzin.

"Lekarz wypalił: Skoro to Pani przyszła, to nie może być aż tak źle. Jakby mu tu powiedzieć, że ja z tych co nie biorą zwolnień lekarskich" – czytamy w kolejnym wpisie prezenterki. Na filmiku pokazała też, jak syn pomaga jej dojść do łóżka, a ona wyraźnie cierpi z bólu.

"A w temacie służby zdrowia – w Luksemburgu przed wizytą lekarską w publicznej placówce płaci się, następnie dostaje się fakturę, którą odsyła się do ich "NFZ" i po kilkunastu dniach jest zwrot pieniędzy za świadczenie" – zauważyła.

Czytaj też:
"W ciąży jest", "Trochę się przytyło", "Masywna". Prezenterce puściły nerwy
Czytaj też:
Żona gwiazdy TVP prosi o pomoc. "Nie wiem, co robić"

Opracowała: Małgorzata Puzyr