Media w ostatnich latach często rozpisują się na temat burzliwego życia prywatnego Daniela Martyniuka. W ostatnich miesiącach sytuacja nieco się uspokoiła, a syn gwiazdora disco polo miał skupić się na życiu rodzinnym u boku żony Faustyny, z którą doczekali się syna – Floriana.
Spokój zmąciły jednak niedawne wpisy w mediach społecznościowych. Syn Zenka i Danuty Martyniuków pokazywał np. muszlę klozetową czy nadawał szyfrem z balkonu. Na początku października niespodziewanie ogłosił rozstanie z Faustyną, po czym usunął opublikowane InstaStory. Na profilu Daniela Martyniuka pojawiło się później kilkanaście dziwnych wpisów. W jednym z nich poinformował, że chce zniknąć z mediów społecznościowych i oskarżył swoich bliskich, m.in. Faustynę i siostrę jego mamy, o gaslighting. Martyniuk groził też, że ujawni prywatne nagranie zarejestrowane podczas rozmowy z psychiatrą.
Daniel Martyniuk znowu grzmi na ojca. "Żeby tatusiowi PR-u nie psuć?"
Wygląda na to, że to nie koniec awantur w rodzinie Martyniuków. Najnowsza związana jest z chrztem małego Floriana i obecnością na nim ojca chłopca.
Daniel Martyniuk napomknął w mediach społecznościowych, że nie pojawi się na uroczystości. Ujawnił też, że chrzest odbędzie się w najbliższy weekend. – Chrzciny Floriana są 26 października. Niestety mnie na nich zabraknie – stwierdził.
Z kolei Zenek Martyniuk w rozmowie z Glam Press zapewnił, że syn weźmie udział w uroczystości i Faustyna już wszystko organizuje. Gwiazdor disco polo i jego żona też planują się tam pojawić. – Wszystko organizuje Faustyna w Białymstoku. Wspaniale sobie radzi. My z Danusią szykujemy się na tę uroczystość i nasz syn też tam będzie – zdradził.
Na odpowiedź Daniela nie trzeba było długo czekać.
"Szok, żeby nie móc przyjechać na chrzciny syna. Kiedyś mu to wytłumaczę. Zrozumie!" – napisał i to na czerwono na Instagramie.
"Też tak macie? Żeby tatusiowi PR-u nie psuć? Macie tak? Więc odczepcie się nareszcie, bo będę tym, co to udowodni i dużo zmieni w tym biznesie, który teraz jest kontrolowany przez total imbecyli. Wolę wszystko stracić, byle by zmienić coś dla innych, żeby artysta był artystą! Serio, mówię dość. To jest hardcore. Ja wiem wszystko. Muszę być sobą i nie poddać się bez względu na wszystko. Nie znacie mnie. W Boga nie wierzę, w ojczyznę jako tako, ale honor jest najważniejszy. W ojczyznę nie wierzę, bo żyję w kraju, w którym ktoś chce mnie zrobić w chu**. Niedoczekanie. Takiego skur*** jak ja, to ze świecą szukać, mówię wam wszystkim teraz – im dalej to potrwa, tym będzie gorzej. Mam nawet ograniczone dodawanie komentarzy do własnych postów, a to już akurat nowość. Tego jeszcze nie grali, ja już adwokatów nawet nie potrzebuję. Sam to udowodnię, ale Helsinki będą. Już jest po was cwaniaczki. Jak się chce kogoś uczyć, to trzeba samemu być wyszkolonym" – napisał na InstaStories, choć nie wiadomo, co mógł mieć na myśli.
Czytaj też:
Znany muzyk wystąpi w show Polsatu. "Zgarnie absolutnie rekordową stawkę"Czytaj też:
Syn gwiazdy disco polo znowu ma problemy? Niepokojące nocne wpisy