Skandaliczne słowa znanego aktora. Krytyka z nieoczekiwanej strony

Skandaliczne słowa znanego aktora. Krytyka z nieoczekiwanej strony

Dodano: 
Daniel Olbrychski
Daniel Olbrychski Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Daniel Olbrychski obraził wyborców Andrzeja Dudy. Krytyka jego słów nadeszła z nieoczekiwanej strony.

Legendarny aktor Daniel Olbrychski wystąpił w programie TVP, gdzie ponownie zabrał głos ws. polskiej polityki. Artysta krytykował poczynania Kościoła w Polsce. Jak stwierdził duchowni w przeszłości, gdy Polska ich potrzebowała, zachowywali się "fenomenalnie", jednak to zmieniło się wraz z dojściem PiS do władzy. –Ten wspaniały Kościół zachował się, jakby bronił wartości ciemnogrodu – ocenił.

Olbrychski wrócił również pamięcią do wyborów z 2015 roku i zaatakował ówczesnych wyborców Andrzeja Dudy. Jak stwierdził, na kandydata PiS głosowali m.in. faszyści oraz "ludzie szpetni". – Dziesięć lat temu Andrzej Duda wygrał minimalnie i chodzi mi po głowie, że wygrał głosami polskich faszystów, ponieważ zarzucił panu Komorowskiemu, że nie jest patriotą, przepraszając za Jedwabne. Ten haniebny zarzut spowodował, jak przypuszczam, gremialne głosowanie bardzo brzydkich, szpetnych ludzi na niego, polskich nacjonalistów i faszystów – powiedział.

Prof. Markowski oburzony słowami Daniela Olbrychskiego. "Nie podoba mi się to"

Do tej wypowiedzi, w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim, postanowił odnieść się prof. Radosław Markowski. Socjolog i politolog nie ukrywa swoich preferencji politycznych i chętnie mówi o nich w mediach. Niedawno w rozmowie z Kamilą Biedrzycką stwierdził, że Rafała Trzaskowskiego popierają ludzie zaradni i "ciężko pracujący", za to na Karola Nawrockiego głosują "klasy transferowe", które "nie radzą sobie w gospodarce".

O ile w swoich słowach nie widzi nic niewłaściwego, to wypowiedź Olbrychskiego nie przypadła mu do gustu.

Nie podoba mi się to – stwierdził zdecydowanie.

– Natomiast to nie wyklucza tego, czego się domagam, że muszę mówić, że to są rolnicy, bezrobotni – za to mi płacą, muszę mówić o faktach. Natomiast takie dopowiedzenie – nie wiem, o co z tą szpetnością chodziło zwłaszcza – dodawał.

– Czasami można metaforycznie używać słowa, ale nie wobec ludzi, ale wobec pewnych polityków i ja używam wobec pewnych polityków, że są "karłami moralnymi" czy "etycznymi". (...) Ci ludzie gorzej wykształceni, troszkę zagubieni, poza rynkiem pracy – oni wymagają naszej troski i tego, żebyśmy się nad nimi pochylili. Tylko nie partia, która sobie wymyśliła, a jest takich sporo, że warto ich omotać swoją ideologią i jechać na tym – ocenił politolog.

Czytaj też:
Olbrychski znowu szokuje: Głosowali na niego szpetni ludzie
Czytaj też:
Polityk PiS oświadczył się nowej partnerce. Zaraz po rozwodzie

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Onet.pl / Wojewódzki&Kędzierski