Na początku sierpnia 2024 roku media obiegła informacja, że w "The Voice Senior" wymieniono cały skład trenerski. Pracę straciła nie tylko Maryla Rodowicz, ale również: Alicja Węgorzewska, Halina Frąckowiak oraz Tomasz Szczepanik z zespołu Pectus. Od programu odsunięto również jednego ze współprowadzących – Rafała Brzozowskiego. Pod koniec grudnia ub. r. Telewizja Polska oficjalnie poinformowała o zmianach w programie. Nowymi jurorami zostali: Andrzej Piaseczny, Robert Janowski, Tatiana Okupnik i Małgorzata Ostrowska. W formacie pojawił się także nowy prowadzący – Robert Stockinger, któremu towarzyszy Marta Manowska, która jako jedyna zachowała posadę w "The Voice Senior".
Właśnie zakończył się szósty sezon "The Voice Senior". Po finałowym odcinku w sieci rozpętała się prawdziwa burza.
Finał kultowego show TVP. Janowski odpowiada krytykom
Nie wszystkim internautom spodobało się zwycięstwo Wojciecha Bardowskiego, członka drużyny Roberta Janowskiego. Nie jest tajemnicą, że mężczyzna od lat związany jest z branżą muzyczną i występy przed publicznością nie były dla niego czymś nowym. 61-latek nagrał już aż pięć płyt, a oprócz tego ma na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień. Bardowski jest też organizatorem festiwalu MFPL.
W mediach społecznościowych pojawiła się ostra krytyka decyzji jurorów. Do negatywnych komentarzy odniósł się, w rozmowie z serwisem Jastrząb Post, Robert Janowski.
– Kochani, zawsze tak jest. Jakąkolwiek decyzję bym nie podjął, czy na przykład jakbyś była na moim miejscu, to tak samo ludzie by reagowali – ocenił.
– Tylko chciałbym zwrócić uwagę na to, że milion trzysta głosów jest pozytywnych. Więc nie zwracam uwagi na te sto czy dwieście, które się przyczepiają. Bo takich ludzi, takich głosów będzie... Oni będą zawsze. Więc patrzę na to wszystko bardzo, bardzo pozytywnie, że ponad milion trzysta osób to ogląda w Polsce i wszyscy są zachwyceni – dodawał juror "The Voice Senior".
Czytaj też:
Nie żyje uczestniczka kultowego reality show TVPCzytaj też:
Show TVP z nowymi gwiazdami. Wyniki mówią same za siebie