Awantura w Kanale Zero. "Czy to są, panie Stanowski, te standardy?"

Awantura w Kanale Zero. "Czy to są, panie Stanowski, te standardy?"

Dodano: 
Krzysztof Stanowski
Krzysztof Stanowski Źródło: Screen: YouTube/Kanał Zero
Marianna Schreiber zrobiła awanturę w Kanale Zero. Wygłosiła oświadczenie i opuściła studio.

W niedzielę wieczorem Marianna Schreiber pojawiła się w programie Kanału Zero prowadzonym przez Tedego i Wuwunia – "Zero Absolutne". Celebrytka nie zamierzała jednak rozmawiać z prowadzącymi. Poprosiła o możliwość wypowiedzi przed kamerą, podczas której uderzyła w Krzysztofa Stanowskiego, jego kanał i zatrudnianych przez niego ludzi. Wideo ze swoim oświadczeniem opublikowała później na Instagramie.

Marianna Schreiber w Kanale Zero. Mocne słowa o prowadzących

Marianna Schreiber w dość długiej przemowie uderzyła, przede wszystkim, w prowadzących program.

– Wielokrotnie zastanawiałam się, co mi przyszło do głowy, żeby tutaj przyjść, bo przecież praktycznie co tydzień byłam tutaj obrażana, wyśmiewana, poniżana i wyzywana. Czy ktoś normalny przyszedłby po czymś takim do takiego programu? No nie. Ale pomyślałam sobie, że to jest jedyna okazja, żeby Wam, odbiorcom, uświadomić, z kim macie do czynienia, kiedy oglądacie ten program – zaczęła.

– I teraz zobaczcie. Po tej stronie macie podstarzałego satyra, niespełnionego rapera, narkomana, który wystąpił w teledysku ze Słowikiem, szefem polskiej mafii. A tutaj macie osobę, która wybiła się w internecie na niepełnosprawnych. Czy to są, panie Stanowski, te standardy? – zwróciła się do twórcy Kanału Zero.

Celebrytka wyszła ze studia. "Wy tutaj uprawiacie hejt"

Schreiber w dalszej części swojej wypowiedzi mocno uderzyła w Krzysztofa Stanowskiego, a Kanałowi Zero zarzuciła "uprawienie hejtu".

– Wiecie, kogo oni chcieli dzisiaj zaprosić? Niejakiego Adama, który zasłynął w internecie z tego, że bił swoją dziewczynę na live. Takie to są standardy. Czyli panie Krzysztofie Stanowski, jest pan kandydatem na prezydenta RP i nie potrafi pan rozliczyć własnych pracowników. Zatrudnia pan tutaj niejakiego Człowieka Wargę, który prowadził "Program z dvpy", który jakiś czas temu 12-letnie dziewczynki, nie wiem, czy one były po komunii, pytał w sposób wulgarny o to, czy lubią seks ana*ny. To są pana standardy? – grzmiała.

– I te osoby mają śmiałość kogokolwiek krytykować? Myślicie, że wy się z kogokolwiek śmiejecie? Wy tutaj uprawiacie hejt. Kiedy będzie informacja, że ktoś przez was próbował popełnić samobójstwo? To są właśnie standardy tego programu. Jak pan, panie Stanowski chce rozliczać polityków, jak pan nie potrafi rozliczyć własnych pracowników? I szczerze, minister Kotula myśli, że jest magistrem, a wy myślicie, że jesteście fajni i macie cokolwiek fajnego do powiedzenia – dodawała.

Na koniec celebrytka pożegnała się z widzami i wyszła ze studia, choć prowadzący jeszcze próbowali ją zatrzymać.

– Z szacunku do siebie muszę opuścić ten program i bardzo was proszę, żebyście zostawili mnie w spokoju i dali mi święty spokój. Będę się za was po prostu modlić. Szczęść Boże. A wy z szacunek do siebie przestańcie oglądać tych idiotów. Dziękuję – stwierdziła, rzucając o podłogę bukietem kwiatów, który dostała na początku programu.

Czytaj też:
Widzowie grzmią na nowe gwiazdy show TVP. "Odwalają jakąś żenadę"
Czytaj też:
Burza po słowach znanego aktora o Trumpie. "Ojciec wraca do domu i zdejmuje pas"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: DoRzeczy.pl / Instagram