20 stycznia Donald Trump został zaprzysiężony na 47. prezydenta USA. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej w USA aktor i reżyser Mel Gibson zadeklarował swoje poparcie w wyborach prezydenckich dla Donalda Trumpa. – Nie sądzę, żeby kogokolwiek zaskoczyło, na kogo zagłosuję – powiedział gwiazdor amerykańskiego kina. – Zgaduję, że Trump. Czy to zły strzał? – zapytał reporter. – Myślę, że to całkiem dobry strzał – odpowiedział reżyser m.in. "Pasji". – Wiem, jak to będzie, jeśli pozwoli jej wygrać. A to nie jest dobre. Nędzna historia. Nie ma o czym mówić. Ma IQ słupka ogrodzeniowego – podsumował Gibson.
Mel Gibson wywołał burzę w sieci. Tak ocenił Donalda Trumpa
Mel Gibson niedawno gościł w telewizji Fox News. Rozmowa dotyczyła objęcia przed Donalda Trumpa fotelu prezydenta USA, a aktor i reżyser zdecydował się użyć dość osobliwego porównania. Mówiąc o ponownym wyborze biznesmena, gwiazdor Hollywood stwierdził, że przypomina to sytuację, w której "ojciec wraca do domu i zdejmuje pas, by zaprowadzić dyscyplinę".
Ta wypowiedź nie spodobała się wielu internautom i wywołała lawinę komentarzy w sieci.
"Mel Gibson jest dziwnym człowiekiem"; "Myślałem, że zrezygnowaliśmy z występów Mela Gibsona już dawno temu"; "Ci, co mają władzę, zawsze chcą ukarać ludzi, których uważają za zagrożenie…"; "Bardzo dziwne, po prostu trudne do zrozumienia..."; "Był kiedyś tak dobrym facetem. To smutne" – można przeczytać pod fragmentem rozmowy na X.
Mel Gibson skomentował również sytuację pożarową w Kalifornii. Obwinił demokratów, mówiąc o cięciach budżetu dla strażaków i pustych zbiornikach wodnych.
– Są tacy, którzy mówią: "Musieli to zrobić celowo". Nie będę się aż tak daleko rozwodził, ale jeśli nie zrobili tego celowo, to myślę, że z pewnością to ułatwili. Całym sercem jestem ze wszystkimi innymi mieszkańcami – powiedział.
Czytaj też:
Fani masowo opuszczają słynną celebrytkę. "Już wiadomo, na kogo głosowała"Czytaj też:
Była gwiazda TVN-u uderza w zwolenniczki Trumpa. "Dziwnej maści trumpistki"