Pierwsze zarzuty Emil Stępień usłyszał już w 2021 r. Prokuratura oskarżała go o przywłaszczenie mienia o łącznej wartości 8,5 mln zł i działania na szkodę 44 inwestorów, którzy finansowali produkcje filmowe założonej przez nich spółki. Wśród zarzutów pojawia się również wyprowadzenie 12 mln zł na Maltę w celu uniknięcia spłaty wierzycieli. W lutym ubiegłego roku biznesmen został oskarżony o przekręty finansowe związane z produkcją filmu "Dziewczyny z Dubaju" i filmu "Grom", który ostatecznie nie powstał, a za który były mąż Dody nie zwrócił pieniędzy inwestorom. Postawiono mu łącznie aż 196 zarzutów. Ostatnie półtora roku Emil Stępień spędził w areszcie tymczasowym. We wrześniu "Fakt" poinformował, że producent filmowy 23 sierpnia został z niego warunkowo zwolniony. Zastosowano wobec niego dozór policji. Miał również otrzymać zakaz całkowitego osobistego, telefonicznego, oraz za pośrednictwem komunikatorów, kontaktowania się z innymi podejrzanymi w sprawie, wszystkimi pokrzywdzonymi w sprawie, a także z niektórymi świadkami.
Wyrok ws. Emila Stępnia uchylony przez Sąd Apelacyjny. Wydał oświadczenie
Emil Stępień od jakiegoś czasu korzysta z wolności i pojawił się w mediach społecznościowych. "Siedziałem w ciemności, zebrałem myśli i jestem gotowy na podbój" — napisał na Instagramie pod fotografią, na której pozuje podczas kąpieli w morzu. Zapytany przez obserwatorów o szczegóły, wyznał, że szykuje nowe projekty.
Teraz opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym przekazał decyzję Sądu Administracyjnego w Warszawie w jego sprawie.
"Łatwo rzucać oskarżenia i szybko ferować wyroki – przed sądem opinii publicznej wyrok zapada szybko i w blasku fleszy. Jego echo rezonuje latami. Prawdy dochodzi się w ciszy i często samotności, opuszczony przez osoby, które jeszcze chwilę temu grzały się Twoim światłem" – czytamy.
"Po latach oskarżeń, szkalowania i presji medialnej, walka o moje dobre imię trwa. Wyrok, który rzekomo miał potwierdzić moje nieuczciwe działanie, został w dniu 12 listopada br. w całości uchylony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, a tezy syndyka nie znalazły żadnego potwierdzenia!" — napisał Stępień, zarzucając mediom ciszę w tej sprawie.
instagramCzytaj też:
Wygrała kultowe show Polsatu. Na plan wezwano karetkęCzytaj też:
Nowa twarz w Kanale Zero. Pracował wcześniej z Mazurkiem