Jacek Kurski znalazł się poza Parlamentem Europejskim – wynika z oficjalnych wyników wyborów. Liczba głosów uzyskanych przez byłego prezesa Telewizji Polskiej wyniosła ponad 32 tys., jednak było to za mało, aby zdobyć mandat.
Jacek Kurski zaśpiewał z Zenkiem Martyniukiem
Tydzień przed wyborami, w Wyszkowie, mieście znajdującym się niecałe 50 km od Warszawy, odbył się "piknik rodzinny", który był częścią kampanii wyborczej Jacka Kurskiego, startującego w wyborach do Parlamentu Europejskiego z Mazowsza. "Piknik rodzinny z udziałem Zenka Martyniuka z zespołem Akcent oraz Sławka Świerzyńskiego i Bayer Full już dziś, w niedzielę 2 czerwca w Wyszkowie na Placu Miejskim o g. 18. Serdecznie zapraszamy!" – zapowiedział wydarzenie w mediach społecznościowych Jacek Kurski.
2 czerwca na profilu Jacka Kurskiego na portalu X pojawiła się seria wpisów, okraszona zdjęciami i nagraniami. "Wystąpić z Zenkiem Martyniukiem na dużej scenie – marzenia się spełniają" – napisał b. prezes TVP. "Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina. W Wyszkowie, na Mazowszu, w kraju i zagranicą. Z serca dziękuję Sławkowi Swierzyńskiemu i Bayer Full za udział i poprowadzenie tego wyjątkowego wydarzenia" – napisał w kolejnym poście Kurski.
Gwiazdor disco polo o wyniku byłego prezesa TVP
Serwis Pudelek skontaktował się z Zenkiem Martyniukiem po tym, jak okazało się, że Jacek Kurski nie dostał się jednak do Parlamentu Europejskiego. Muzyk był zaskoczony pytaniem o wynik byłego prezesa TVP. Podkreślił, że ich wspólny występ nie był udzieleniem poparcia, a on nie angażuje się w politykę.
– Nikogo nie wspierałem. Grałem na pikniku rodzinnym, na którym pojawił się Jacek Kurski. Nie jestem od komentowania wyborów, nie jestem politykiem. Mogę skomentować swoją nową piosenkę a nie wybory – stwierdził.
Kandydatura Kurskiego do PE
Przypomnijmy, że Jacek Kurski był kandydatem numer dwa Prawa i Sprawiedliwości w okręgu numer 5, na Mazowszu. Jego kandydatura od początku budziła spore kontrowersje. Do spięcia na tym tle doszło nawet w samym środowisku prawicy.
Były prezes TVP był powodem ostrej wymiany zdań pomiędzy szefem gabinetu prezydenta Marcinem Mastalerkiem a eurodeputowaną PiS, byłą premier Beatą Szydło.
Wszystko zaczęło się od wpisu Jacka Kurskiego, w którym pochwalił się, że Szydło poparła jego kandydaturę.
"Obrzydliwe" – skomentował szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Na odpowiedź Szydło nie trzeba było długo czekać. "Marcin Mastalerek nie będzie mi dyktować, kogo mam popierać. I niech sobie sam radzi ze swoimi emocjami, a nie próbuje mieszać w kampanii Zjednoczonej Prawicy" – oświadczyła.
Czytaj też:
Znany aktor w Telewizji Republika. Skończyło się awanturąCzytaj też:
"Po prostu obrzydliwe". Stanowski uderza w posłankę KO