W piątek i w sobotę, 27 i 29 czerwca, znany polski raper Quebonafide zagra dwa pożegnalne koncerty na Stadionie Narodowym w Warszawie. Tuż przed wielkim wydarzeniem, we wtorek wieczorem, Kuba Grabowski gościł w Kanale Zero. Ponad 4-godzinną rozmowę z nim przeprowadził Krzysztof Stanowski. To pierwszy taki wywiad znanego rapera, który raczej unika rozmów z dziennikarzami.
W rozmowie nie zabrakło wątków politycznych. Raper wprost przyznał, że nie głosował na Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Co więcej, zadeklarował, że bliżej mu do konserwatywnych wartości.
Quebonafide zaskakuje w Kanale Zero. "Wracam do konserwatywnych wartości"
Stanowski dopytywał swojego gościa o to, czego szuka w polityce i wśród partii politycznych.
– Postrzegam siebie dzisiaj jako trochę bardziej konserwatywną osobę, ale też nie przesadzajmy, bo w ramach polityki moralnej czy społecznej jest pewnie trochę inaczej. To jest jakaś taka hybrydowość – zaczął.
– Patriotyzm gospodarczy, ale w kwestiach wolnościowych raczej bliżej lewicy? – dopytywał Stanowski.
– Chyba tak – usłyszał w odpowiedzi. – Choć nie tylko gospodarczy – dodał.
– Brakuje mi już chyba tylko kwestii wiary, żeby być pełnym konserwatystą. Bardzo mocno wierzę w to, że nic tak nie reperuje twojego stanu psychicznego, jak bycie we wspólnocie. Uważam, że ludzie bardzo tego potrzebują, potrzebują tradycji, posiadania czegoś, co ich zrzesza – podkreślił Quebonafide. – Mam bardzo duże rozczarowanie skrajnym liberalizmem, pomimo tego, że przez chwilę byłem w to zapatrzony. Myślę, że skrajny liberalizm bardzo często prowadzi do egoizmu, a egoizm z kolei prowadzi do jakiejś totalnej destrukcji, krachu – ocenił.
– Nie chcę się tu bawić w jakiegoś geopolityka. Nie uważam, że osoby znane, mające jakąś siłę sprawczą, powinny wykorzystywać tę swoją sprawczość, żeby obwieszczać, że rób to czy tamto – zaznaczył.
– Mam teraz fazę powrotu do konserwatywnych wartości, z których wychodziłem, bo u mnie w domu, szczególnie tata, był ich orędownikiem. I mam poczucie, że jest w tym jakiś sens – dodawał.
Stanowski nie krył zaskoczenia słowami rapera. Jak przyznał, zapewne większość miała go za "lewaka" ze względu na jego wizerunek, tatuaże, twórczość czy zafascynowanie zagranicznymi podróżami.
– Mogłem dać kilka takich powodów. Nie wyglądam zbyt konserwatywnie – zauważył, zaznaczając, że dobrze jest mu z poglądami, w które wierzy dziś.
Czytaj też:
Słynny raper zapytany, na kogo głosował. "Ludzie mnie powieszą"Czytaj też:
Wyczekiwany wywiad w Kanale Zero. Stanowski: Ostatecznie rozwalenie systemu