Gwiazda popularnego serialu TVP – "M jak Miłość" w tym roku kończy 86 lat. Teresa Lipowska pozostaje jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej telewizji. Aktorka nigdy nie wstydziła się swojej wiary i wspominała w wywiadach, że Kościół odgrywa istotną rolę w jej życiu. Coś się jednak zmieniło i Lipowska zaczęła oddalać się od Boga.
Teresa Lipowska oddaliła się od Kościoła. Co na nią wpłynęło?
Widzowie Telewizji Polskiej kojarzą Teresę Lipowską głównie z roli Barbary Mostowiak w "M jak miłość", ale aktorka zagrała również w wielu innych dużych produkcjach. Ma na swoim koncie role m.in. w filmach: "Rzeczpospolita babska", "Noce i dnie" czy "Tato". W wywiadzie dla "Wprost" Lipowska otwarcie poruszyła temat wiary, przyznając, że jej stosunek do Kościoła uległ zmianie.
– Mam teraz ciężki okres. Bardzo długo byłam osobą bardzo wierzącą i praktykującą, byłam bardzo blisko Kościoła, potem zaczęło się to trochę sypać — wyznała aktorka.
Momentem, w którym zaczęła oddalać się od Kościoła, był czas wybuchu wojny na Ukrainie. Jak mówi, modliła się wtedy o "cud", który nie nadszedł.
– Boże, gdzie ty jesteś? Na Ukrainie i nie tylko tam, dzieci umierają. Gdzie ty jesteś, Boże miłosierny? Gdzie ja cię mogę szukać? Mam teraz takie pytania i nie na wszystkie mogę sobie odpowiedzieć – tłumaczyła w rozmowie z portalem.
Gwiazda "M jak Miłość" o aborcji: Decyzja kobiety
Teresa Lipowska została również zapytana przez dziennikarkę "Wprostu", jakie ma zadnie na temat aborcji i toczącego się obecnie konfliktu sejmowego w tej sprawie. Zdaniem aktorki, decyzja o przerwaniu ciąży powinna zawsze należeć do kobiety.
– Jeżeli jestem wierząca albo z jakichś etycznych powodów aborcja mi przeszkadza, to jej nie zrobię. Gdy zajście w ciążę było wynikiem gwałtu albo życie dziecka lub matki jest zagrożone, to rozumiem kobietę, która decyduje się na przerwanie ciąży. Myślę, że to jest tylko i wyłącznie sprawa decyzji kobiety – oceniła.
Czytaj też:
Koszmarna zmiana zasad w kultowym show Polsatu. Kto odpadł?Czytaj też:
Nie wystartowała śniadaniówka TV Republika. "To nie byłby dobry pomysł"