Grzegorz Dobiecki w poniedziałek 25 sierpnia ostatni raz poprowadził magazyn "Dzień na świecie" w Polsat News. Gospodarz popularnego formatu, który w grudniu kończy 70 lat, po 17 latach pracy odchodzi ze stacji i rozpoczyna emeryturę.
Grzegorz Dobiecki ostatni raz pożegnał się z widzami Polsat News. Tego się nie spodziewał
– A mnie już państwo w tej roli nie zobaczą. Moja nieobecność w ostatnich tygodniach była płynnym przygotowaniem do etapu, który rozpoczyna się od jutra. Kończę pracę w Polsat News, przechodzę na emeryturę – powiedział na zakończenie swojego ostatniego programu.
–I żeby wszystko było jasne: to jest moja decyzja, nikt mnie do odejścia nie zmuszał ani nie nakłaniał. Jeżeli pojawiała się tu jakaś presja, to tylko ta, którą coraz bardziej wywierał pesel. Dziękuję państwu za znoszenie mnie przez tyle lat, dziękuję gościom programu, którzy dzielili się swoją wiedzą – dodał, zwracając się do widzów.
W momencie gdy zakończył swoją wypowiedź, w studiu zrobiło się głośno. Ekipa programu zebrała się, żeby oklaskami docenić wiele lat pracy znanego dziennikarza. Pożegnanie trwało kilka minut. Grzegorz Dobiecki usłyszał wiele serdecznych słów i został symbolicznie uhonorowany kwiatami.
– Tego się nie spodziewałem. Jakoś się pewnie będziemy widywali, bo tu chciałbym zaglądać, jeśli tylko będę zapraszany. Dobrej nocy – stwierdził, wyraźnie zaskoczony ciepłym pożegnaniem.
Dziennikarz pracował w Polsat News przez 17 lat. Do zespołu stacji dołączył w 2008 roku. Wrócił wtedy do Polski po 26 latach mieszkania we Francji. Odejdzie z programu "Dzień na świecie", ale pozostanie felietonistą cyklu "Świat z boku" w "Raporcie o stanie świata" Dariusza Rosiaka. Formalnie z redakcją Polsatu żegna się 28 sierpnia.
Czytaj też:
Znane lewicowe medium znika z sieci. "Zamykamy"Czytaj też:
Gwiazda Kanału Zero dołącza do Polsatu. "Miszczak postanowił powalczyć"