Były gwiazdor TVP zaskakuje. To powiedział o Jacku Kurskim

Były gwiazdor TVP zaskakuje. To powiedział o Jacku Kurskim

Dodano: 
Piosenkarz Rafał Brzozowski
Piosenkarz Rafał Brzozowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Rafał Brzozowski opowiedział o szczegółach współpracy w TVP. Zaskakujące, co powiedział o Jacku Kurskim.

Rafał Brzozowski najpierw stracił w Telewizji Polskiej prowadzenie "Jaka to melodia?", a niedługo później również posadę w programie "The Voice Senior", który współprowadził z Martą Manowską. W sierpniu 2024 roku opublikował post na Instagramie, w którym ostatecznie pożegnał się z TVP.

Rafał Brzozowski o Jacku Kurskim: Za to mu dziękuję

Podczas współpracy z Telewizją Polską, Rafał Brzozowski został wysłany na Eurowizję z singlem "The Ride". Występ w Rotterdamie nie wypadł jednak najlepiej, a Polska nie wyszła nawet z półfinału. W rozmowie ze Światem Gwiazd, były gwiazdor TVP wspominał, że mógł wtedy liczyć na wsparcie samego Jacka Kurskiego.

– Powiedział mi, żebym się nie przejmował, że dałem z siebie wszystko i to było widać, a sam występ był dobry. (...) Za to mu dziękuję. Pokazał ojcowską rękę – wyznał.

Piosenkarz nie ukrywał, że ma pozytywne zdanie o byłym prezesie TVP.

– On chciał dobrze. Wychodził i mówił to, co myślał, natomiast wokół niego był bardzo negatywny PR. I wszystko, co starał się zrobić dobrze, PR-owo wychodziło odwrotnie – dodawał.

Brzozowski odcina się od TVP? "Nigdy nie byłem jej pracownikiem"

W tej samej rozmowie były gwiazdor TVP zapewniał, że nigdy nie był zatrudniony w stacji. Jak wyjaśniał umowę podpisywał z kimś zupełnie niezależnym.

– Jesteśmy w ATM, my nie jesteśmy w ogóle w budynku telewizji. Ja nie jestem pracownikiem telewizji. Ja mam podpisaną umowę na program rozrywkowy między moją firmą a firmą mojego agenta. Agent podpisuje kontrakt na odcinki. To jest tyle. I przez dwa lata przyjeżdżasz po prostu do ATM Studio, nagrywasz program i wychodzisz – wyjaśnił w wywiadzie dla serwisu Świat Gwiazd.

Zapewnił jednocześnie, że to, że trafił na antenę TVP w wyniku licznych castingów, podczas których był sprawdzany jako potencjalny prezenter.

– Ja cały czas gdzieś tam tak się poruszałem przy tych różnych układach telewizyjnych, gdzieś byłem sprawdzany jako potencjalny prowadzący. Aczkolwiek to było takie na zasadzie "okej, ktoś zadzwonił, poszedłem" i tak dalej. I wtedy jak się zaczęła ta cała zmiana, to decyzja była o tym, żeby wracać z formatami, których dawno nie było i stąd też był pomysł na "Koło fortuny", żeby to odświeżyć i zrobić. I ten telefon po to, żeby przyjść, to było do wielu ludzi. Więc po raz kolejny przyszedłem, żeby tam na ten casting się pojawić – wyjaśniał.

Czytaj też:
Niespodziewane wieści ws. kultowego show TVP. Widzowie będą rozczarowani
Czytaj też:
Siostra znanego piłkarza dostała pracę w TVP. "Była zachwycona"

Opracowała: Małgorzata Puzyr
Źródło: Świat Gwiazd