W ostatnich dniach miała miejsce prawdziwa rewolucja w mediach publicznych. Ostatecznie, 27 grudnia minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował o postawieniu ich w stan likwidacji. Tydzień wcześniej minister Sienkiewicz odwołał prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2). Chwilę później padła też strona internetowa stacji. Wywołało to ogromne emocje w przestrzeni publicznej i wciąż jest wiodącym tematem w mediach.
Dziś już wiadomo, że większość dziennikarzy Telewizji Polskiej nie pojawi się już na antenach TVP. Media donoszą z kolei o powrotach do mediów publicznych znanych nazwisk, które pożegnały się ze nimi za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Zmiany w śniadaniówce TVP2
Ostatnio Wirtualne Media podały, że Anna Popek musiała pożegnać się z Polskim Radiem. Okazuje się, że dziennikarka nie pojawi się również w programie "Pytanie na śniadanie" w TVP2. To jednak nie jedyne zmiany personalne w śniadaniówce stacji.
Serwis Plotek, na podstawie rozmowy z anonimowym informatorem, donosił kilka dni temu, że już od stycznia w "Pytaniu na śniadanie" nie pojawi się nie tylko Anna Popek, ale również Małgorzata Opczowska. Pracę miała stracić również szefowa formatu.
"Ania Popek nie ma się co łudzić, że lada dzień wróci do redakcji. Dostaliśmy grafik na styczeń. Bez niej i Gośki Opczowskiej. Wyleciała też szefowa "PnŚ"" – przekazało źródło serwisu.
Anna Popek o zwolnieniu z "Pytania na Śniadanie"
Do sprawy w końcu odniosła się sama dziennikarka. Zorganizowała na Instagramie transmisję na żywo, podczas której potwierdziła doniesienia o odejściu z Polskiego Radia, gdzie prowadziła audycję "Leniwe popołudnie".
– Muszę powiedzieć, co mówię z dużym smutkiem, że zakończyłam współpracę z Polskim Radiem. [...] Nie dotykałam w niej żadnych trudnych spraw, zwłaszcza politycznych. Ale wiecie, jak to jest, wy się możecie nie interesować polityką, ale polityka i tak interesuje się wami. Tak czy siak, rozwiązano ze mną tę współpracę – przyznała.
Anna Popek wspomniała również o swojej pracy w "Pytaniu na Śniadanie". Mówiła o "turbulencjach", nawiązując do tego, że już kiedyś straciła pracę w TVP.
– Nie będę odnosić się do personaliów, w każdym razem osoba, która to zrobiła, uważała, że robi bardzo dobrze, zwalniając mnie w ciągu pięciu minut. [...] I kiedy już się wydawało, że jakoś stanęłam na nogi i zaczęłam pracować w "Pytaniu na śniadanie", to znowu takie turbulencje... – wyznała.
Gwiazda Telewizji Polskiej o problemach po utracie pracy. "Coś na pograniczu depresji"
Dziennikarka przyznała, że praca w mediach to jej żywioł, a zwolnienie z radia i niepewna posada w TVP odbiły się na jej psychice. Wspomniała nawet o depresji.
– Jeżeli oglądają mnie tacy, to ich serdecznie pozdrawiam — nawet nie możecie liczyć na to; nie będę płakać i żebrać, mam swoją godność, wykształcenie i kompetencje. [...] Są rzeczy, które naprawdę kocham, do nich należą: telewizja, media i kontakt z ludźmi. [...] Teraz np. się budzę i myślę sobie: "Jezu, po co się budzę? Nie ma powodu, żeby wstawać, iść do pracy, przygotować coś". To okropne, coś na pograniczu depresji, ale nie daję się! – podsumowała.
Czytaj też:
Gwiazda TVP zapytana o zarobki. Swoją odpowiedzią zamknęła usta dziennikarzomCzytaj też:
Richardson ujawnia, ile zarabiała w TVP. "PiS dał nam podwyżkę"